Niewydolność serca jest schorzeniem, które urasta do rangi epidemii w Europie i obu Amerykach. W Polsce na tę chorobę cierpi już około miliona osób. Jakie są przyczyny, objawy niewydolności serca, kto jest w grupie zachorowania? O tym rozmawialiśmy z profesor Beata Wożakowską–Kapłon, kierownikiem I Kliniki Kardiologii i Elektroterapii w Świętokrzyskim Centrum Kardiologii w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach.
– Kiedy możemy mówić o niewydolności serca?
– Rozpoznajemy ją wtedy, kiedy serce nie jest w stanie zabezpieczyć organizmu, kiedy nie dostarcza mu odpowiedniej ilości przede wszystkim tlenu i substancji odżywczych. Prawie 90% pacjentów cierpiących na tę chorobę, to osoby które miały nieszczęście zachorować na chorobę wieńcową, nieskutecznie leczyły nadciśnienie tętnicze, czy przeszły zawał serca. Coraz więcej chorych na niewydolność serca to też pacjenci leczeni onkologicznie, po terapii cytostatykami. Oczywiście wśród tych czynników etiologicznych jest też nadużywanie alkoholu. W przypadku tej choroby płeć nie ma znaczenia.
– Jakie są objawy tej choroby?
– Są one niespecyficzne. Mogą równie dobrze występować u osoby zmęczonej, czy u rekonwalescenta po ciężkiej chorobie. Te objawy to przede wszystkim uczucie zmęczenia, brak możliwości wykonywania wysiłku fizycznego, duszność, czy zatrzymywanie płynów w organizmie. Są one pierwszym etapem do rozszerzonej diagnostyki, do badania lekarskiego. Podstawą rozpoznania jest badanie EKG, badanie echokardiograficzne i badanie radiologiczne oraz biochemiczne.
– Niewydolność serca ma różne stadia.
– Tak. Pierwsze jest bardzo trudne do zdefiniowania, nie upośledza codziennej aktywności fizycznej. Stadium drugie objawia się nieznacznym upośledzeniem codziennej tolerancji wysiłku. Nie można podbiec do autobusu, nie można znacznie przyspieszyć kroku, ale w zasadzie żyjemy normalnie. Trzeci okres niewydolności serca, to już dosyć zaawansowane stadium choroby i pacjenci są dość ograniczeni w codziennym funkcjonowaniu. Takim chorym trudności sprawia już poranna toaleta, ubieranie się, czy posiłek. Czwarte stadium jest najcięższe. Pacjentowi trudność sprawia nawet rozmowa, przejście z pokoju do łazienki. Te dwa ostatnie stadia wymagają bardzo szybkiej i dokładnej interwencji lekarza.
– Jak można leczyć niewydolność serca?
– Musimy wspomóc mięsień serca, czyli stosujemy odpowiednie leki. Odpowiednie, czyli dostosowane do objawów choroby. Bardzo ważne jest żebyśmy stosowali leczenie celowane. Ważne jest również, by stosować leki, które wydłużają życie choremu. Nie tylko takie, które zmniejszają objawy choroby, ale też dają szansę na przedłużenie życia.
– Czy niewydolność serca, to duży problem nie tylko społeczny, ale też i ekonomiczny?
– Rocznie z powodu tej choroby umiera 60 tysięcy osób, czyli dziennie 164 chorych. To więc duży problem epidemiologiczny, ale też i ekonomiczny. Ta choroba wysysa z naszego systemu ochrony zdrowia około 174 mln zł rocznie. Tyle środków przeznaczanych jest na leczenie chorych na niewydolność serca w warunkach szpitalnych. To bardzo złe proporcje, ponieważ to 94% wszystkich pieniędzy, które są przeznaczone na leczenie chorych z niewydolnością serca. Na opiekę ambulatoryjną pozostaje więc już niewiele środków. W Europie na 100 tysięcy mieszkańców do szpitali z powodu tej choroby serca przyjmowanych jest 244 pacjentów, podczas gdy w Polsce 547 osób.