Dokładnie 75 lat temu na trasie między Ćmielowem a Ożarowem oddział Tomasza Wójcika „Tarzana” zlikwidował najwyższego rangą dowódcę niemieckiego, generała Kurta Rennera, dowódcę 174. Dywizji Rezerwowej Wehrmachtu z Lublina oraz jego żołnierzy. Tę datę i wydarzenie upamiętniło stowarzyszenie Ostrowieccy Patrioci.
26 sierpnia 1943 roku to jedna z ważniejszych dat w żołnierskim życiorysie wachmistrza Tomasza Wójcika „Tarzana”. Przy trasie wojewódzkiej 755 znajduje się cokół upamiętniający czyn zbrojny polegający na likwidacji generała Kurta Rennera.
Michał Ślusarz, prezes stowarzyszenia Ostrowieccy Patrioci mówi, że niektóre środowiska patriotyczne źle interpretowały uroczystości jako oddanie hołdu zamordowanym żołnierzom niemieckim. Jak tłumaczy, uroczystości to oddanie czci oddziałowi i walczącym za Polskę. Symbolicznie odbywa się to w miejscu, gdzie oddział „Tarzana” przypadkowo dokonał ważnej akcji.
– Oddział „Tarzana” zaczaił się na transport z Polakami złapanymi w łapance. W końcu transport pojechał inną stroną, a tą trasą jechał generał Renner ze swoją świtą. Przypadkowo zlikwidowano najwyższej rangi oficera niemieckiego przez polskie podziemie niepodległościowe – tłumaczy Michał Ślusarz. Zauważa, że uroczystości powinny być organizowane nie tylko w miejscach, gdzie zginęli Polacy, ale także tam, gdzie odnosili sukcesy.
Obecny na uroczystości senator PiS Jarosław Rusiecki mówi, że wspominanie takich wydarzeń buduje tożsamość patriotyczną. Pokazuje także bogactwo historyczne województwa świętokrzyskiego.
– Ta tożsamość rodzi się w lokalnych społecznościach. Ci ludzie, którzy tutaj mieszkają, dają świadectwo jak było naprawdę – mówi przewodniczący senackiej Komisji Obrony Narodowej. Jak dodał, przez dziesiątki lat przez rządy komunistyczne ta prawda była zakazana, ale ludzie tę prawdę o żołnierzach do dzisiejszych czasów przenoszą.
Krzysztof Jakubowski z rodziny „Tarzana” informuje, że potomkowie żołnierza są wdzięczni tym, którzy przywracają pamięć o Tomaszu Wójciku. Jak mówi, historia tego człowieka nadal jest przekłamana, choćby na cokole upamiętniającym akcję są błędy dotyczące daty likwidacji niemieckiego generała czy przynależności „Tarzana”.
– Tomasz Wójcik tę akcję zorganizował, przynależąc jeszcze do Narodowych Sił Zbrojnych. Dopiero później dołączył do Piwnika. Na pomniku są błędy, które musimy w jakiś sposób prostować - mówi Krzysztof Jakubowski.
Uczestnicy uroczystości następnie pojechali do Zawichostu, aby tam pomodlić się nad symbolicznym grobem, pochodzącego z tej miejscowości Tomasza Wójcika „Tarzana”.