Luka Cindrić to chyba największa gwiazda pozyskana przez PGE Vive przed tym sezonem. 25-letni Chorwat uznawany jest za jednego z najlepszych środkowych rozgrywających na świecie. Doświadczony Krzysztof Lijewski komplementuje kolegę.
– Trzeba szybko biegać, żeby za nim nadążyć, bo on, za przeproszeniem, ma w tyłku motorek. Jest bardzo szybki na nogach. Potrafi sam rozwiązywać sytuacje. Nawet te najbardziej skomplikowane. Najgorsze jest to, że ty ciężko trenujesz, żeby wypracować jakieś schematy na boisku, a on bierze piłkę i robi to tak, jakby nic innego nie robił przez całe życie. Cieszę się, że gra w żółtej koszulce, a nie po drugiej stronie barykady. W mojej karierze grałem z rewelacyjnymi rozgrywającymi: Domagoj Duvnjak, Andy Schmid, Tomek Rosiński, Grzegorz Tkaczyk, Uros Zorman. Żaden z nich nie miał jednak takiego przyspieszenia, takiej dynamiki, takiego odejścia jak Luka – z uznaniem wyraża się o Cindriciu Krzysztof Lijewski.
Luka Cindrić w sezonie 2016/2017 wygrał wraz z kolegami z Vardaru Skopje Ligę Mistrzów pokonując w finale PSG 24:23. Jest również brązowym medalistą mistrzostw Europy z 2016 roku, kiedy to turniej odbywał się w Polsce.