Z krakowskich Olenadrów wyruszyli dziś Marsz Szlakiem Pierwszej Kompanii Kadrowej. Ponad 350 piechurów pokona dystans około 160 kilometrów śladami Marszałka Józefa Piłsudskiego, aby 12 sierpnia dotrzeć do Kielc. W niedzielę w Krakowie odbyły się uroczystości związane z rocznicą wymarszu kadrówkowiczów. Wzięli w nich udział wojewoda świętokrzyski Agata Wojtyszek i prezydent Kielc Wojciech Lubawski.
Uczestnicy kadrówki dzień rozpoczęli uroczystym apelem o godzinie 7:00. Następnie, razem z wojskową orkiestrą przemaszerują krakowskim ulicami. Po drodze zatrzymają się przy grobie Nieznanego Żołnierze, gdzie złożą kwiaty.
Później autokarami przejadą do Michałowic, gdzie odbędą się główne uroczystości. Wezmą w nich udział m. in. Prezydent RP Andrzej Duda, Jan Józef Kasprzyk, szef urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz liczne delegacje.
Następnie uczestnicy kadrówki przemaszerują do Słomnik, gdzie o 12.00 odbędą się zawody strzeleckie. Na godzinę 17.00 zaplanowano uroczystości przed pomnikiem w Słomnikach.
Zdaniem Agaty Wojtyszek, okoliczności tegorocznego marszu są wyjątkowe, bowiem świętujemy stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości.
– Gdyby nie marsz z Krakowa do Kielc, to droga Polaków do niepodległości mogłaby być dłuższa. Dzisiaj z dumą spoglądamy na tamte czasy i oddajemy hołd tym, którzy wywalczyli nam wolność – podkreśla wojewoda świętokrzyski.
Wojciech Lubawski prezydent Kielc mówi, że dla niego obecność na uroczystościach jest obowiązkowa.
– U podstaw 11 listopada 1918 roku był wymarsz 6 sierpnia 1914 roku. Kielce odegrały ogromną rolę w walce o niepodległość. Z dumą reprezentujemy nasze miasto w Krakowie - mówi.
Jak mówi Dionizy Krawczyński – komendant marszu, to bardzo radosny czas, który jest symbolem polskiej drogi do niepodległości.
Na początku uczestnicy kadrówki utworzyli kolumnę marszową na rogu ulicy Oleandry i alei 3 Maja. Razem z nimi – przez ścisłe centrum miasta – maszerowało Wojsko Polskie i delegacje z całego kraju, m.in. z Kielc.
Posłuchaj wypowiedzi uczestników biorących udział w przemarszu Kadrówki przez Kraków
Następnie kadrówkowicze w strugach deszczu dotarli na Wawel, gdzie odprawiona została msza święta. Wzięli w niej udział prezydent Andrzej Duda, przedstawiciele władz miasta, wojskowi oraz młodzi strzelcy.
W homilii ksiądz profesor Robert Tyrała przywołał słowa Świętego Jana Pawła II, że „wolności nie można posiadać, a trzeba ją stale zdobywać”. Jak powiedział ksiądz Robert Tyrała, wydarzenia z 1914 roku były właśnie zdobywaniem wolności. Kapłan zwrócił uwagę, że bez 1914 roku i I Kompanii Kadrowej nie byłoby 1918 roku i odzyskania niepodległości.
– Był to pierwszy od zakończenia Powstania Styczniowego oddział polskiej armii, a potem nastąpiło to, co chcemy w tym roku przeżywać szczególnie, 1918 roku i niepodległa – powiedział ksiądz profesor Robert Tyrała.
Posłuchaj relacji z mszy odprawionej na Wawelu:
Jak mówi Marek Matuła, komendant związku strzeleckiego „Strzelec” Józefa Piłsudskiego, świętowanie rocznicy wymarszu I Kompanii Kadrowej z Krakowa jest bardzo ważne, ponieważ ponad 100 lat temu Kadrówka zwróciła Polsce wojsko i pokazała, iż pomimo wcześniejszych klęsk nadal chcemy bić się o wolność.
– Ci młodzi straceńcy, a później tych wiele tysięcy, którzy poszli za nimi, pokazali, że Polak potrafi i Polak może to zrobić. Oni potrafili też wychować późniejsze kadry oficerskie polskiego wojska, które sprawdziły się w kolejnej wojnie, z bolszewikami w 1920 roku – powiedział Marek Matuła.
Po jej zakończeniu mszy uczestnicy zeszli do krypty, w której znajduje się sarkofag Marszałka Józefa Piłsudskiego. Metalowy sarkofag dopiero we wtorek wrócił z pracowni konserwatorskiej do katedry na Wawelu. Uczestnicy kadrówki złożyli także kwiaty przy sarkofagach pary prezydenckiej, bowiem Lech Kaczyński był honorowym protektorem marszu.
Następnie piechurzy wzięli udział w lekcji śpiewania piosenek legionowych na Rynku Małym w Krakowie. – To jest niesamowita atmosfera – powiedział Dionizy Krawczyński.
Jak mówi Jan Józef Kasprzyk szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, żołnierskie pieśni są ważną częścią polskiej kultury.
– Jak powiedział marszałek Józef Piłsudski, kulturę polską ożywiły piosenki żołnierskie, dlatego, że w nich jest emocja, duma, radość i smutek. Wszystko, czyli cała gama nastrojów żołnierskiej duszy – mówił Jan Józef Kasprzyk.
Posłuchaj relacji z lekcji śpiewania piosenek legionowych:
Później uczestnicy przeszli na kopiec Józefa Piłsudskiego. Tam bowiem składana jest ziemia z pól bitewnych. Uczestnicy kadrówki przywieźli do Krakowa ziemię z trzech miejsc: zgórskich lasów, Karczówki oraz więzienia przy ulicy Zamkowej. Została ona tam oficjalnie złożona, w trakcie uroczystego apelu zgodnego z ceremoniałem wojskowym.
W trakcie uroczystości Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że kopiec Piłsudskiego to niezwykłe miejsce, które poświęcone jest zarówno marszałkowi, jak i wszystkim legionistom.
– To niezwykły symbol tamtego czasu, ale i niezwykły symbol trwania Rzeczypospolitej, symbol wielkości także osoby marszałka Józefa Piłsudskiego, ojca niepodległości po to, żeby z jednej strony nigdy nie zapomniano, ale z drugiej strony po to, żeby pokazać także i potencjał tej Polski, tej wiary, tego przeświadczenia o budowaniu i konieczności ciągłego budowania silnego państwa. Kiedy stałem tutaj i patrzyłem na ten kopiec, pomyślałem sobie – on pokazuje kondycję naszego społeczeństwa i państwa naszego. Kiedy Polska staje się coraz silniejsza, piękniejsza, wolna, niepodległa, dumna – kopiec jest piękny tak, jak wtedy, kiedy go zbudowano i tak jak wygląda dzisiaj – dodał.
Prezydent wspominał również pożegnania ostatnich legionistów, w których brał udział jako harcerz.
– Oni szeptali, mówili młodym – „musicie walczyć o wolną Polskę”, tak jak szeptali to wcześniej młodym, którzy potem zostali powstańcami warszawskimi, partyzantami. To była ta nasza polska rzeczywistość – powiedział Andrzej Duda.
W trakcie uroczystości wieloletnim kadrówkowiczom wręczono szable za 25-krotny udział w Marszu oraz medal za 10-krotny udział w przedsięwzięciu. Prezydent Andrzej Duda weźmie udział także w uroczystościach poprzedzających wymarsz Marszu Szlakiem I Kompanii Kadrowej do Kielc.
Jan Józef Kasprzyk uważa, że Marsz Szlakiem I Kompanii Kadrowej to pewien fenomen na mapie wydarzeń patriotycznych. To przedsięwzięcie, które ma swoje korzenie w okresie międzywojennym.
– Co roku przyjeżdża tutaj wielu młodych ludzi, którzy są rówieśnikami strzelców Piłsudskiego. W ten sposób chcą zamanifestować przywiązanie do największej wartości, jaka jest dana narodom i państwom, czyli niepodległości. Marsz to coś więcej niż zawody sportowe, paramilitarne - podkreśla minister.
Uczestnicy kadrówki podkreślają, że podczas krakowskiego spotkania panuje bardzo dobra atmosfera. Jak mówią, nie przeszkadza im deszcz, bo liczy się pozytywne nastawienie, a tego im nie brakuje.
Robert Różek na Marsz Szlakiem Pierwszej Kompanii Kadrowej wybrał się już po raz trzeci.
– To ciekawe, piękne przedsięwzięcie. Po pierwsze dlatego, że upamiętniamy czyny naszych przodków. Po drugie, oni zrobili to ponad podziałami i w sumie coś takiego występuje aż po dzisiaj, wszyscy się znamy i lubimy, nie ma żadnych sporów – mówi Robert Różek.
Danuta Jasińska z grupy, która na co dzień mieszka w Warszawie przyjechała na kadrówkę po raz 15. Jak mówi, w tym miejscu panuje specjalna, wyjątkowa atmosfera.
– Jak zaczynaliśmy w latach 80., to marsz miał formę protestu. Współcześnie udało nam się wyszkolić wspaniałą młodzież, która podtrzymuje tradycje. Wiele organizacji strzeleckich pojawiło się właśnie tutaj. Towarzystwo jest cudowne, znamy się od trzydziestu lat, a kolejne pokolenia też są zaangażowane w kultywowanie historii – mówi Danuta Jasińska.
Dionizy Krawczyński mówi, że dużym utrudnieniem dla uczestników marszu mogą być wysokie temperatury. Dodaje, że przygotowanie wydarzenia to ogromne wyzwanie logistyczne. Kolejne marsze trzeba zaplanować z wielomiesięcznym wyprzedzeniem. Dowództwo marszu jest odpowiedzialne m.in. za negocjacje z samorządami i ustalanie jak będą wyglądały uroczystości w poszczególnych miejscowościach.
– Z roku na rok stają się one coraz bardziej „wygodne” dla uczestników. Wszyscy wychodzimy z założenia, że to ludzie są najważniejsi. Piechurzy pokonują dziennie po 20 kilometrów, więc uroczystości nie mogą być zbyt długie. Ponadto, bardzo dobrze znają historię i nie trzeba jej im powtarzać - podkreśla Dionizy Krawczyński.
Komendant Marszu dodaje, że uczestnicy wydarzenia co roku spotykają na trasie tych samych mieszkańców miejscowości, które znajdują się na drodze przemarszu. Zwykle są bardzo ciepło przyjmowani.
– Chyba w każdej miejscowości znajdują się takie osoby, które rozpoznajemy. Niektórzy podchodzą i z nami rozmawiają. Jeszcze inni są inicjatorami bardzo ciekawych projektów. Na trasie mamy także przyjaciół, których dzieci brały kiedyś udział w marszu – podkreśla.
W trakcie tegorocznej „Kadrówki” przeprowadzony zostanie konkurs dotyczący wiedzy o Armii Krajowej. Przyznane zostaną również odznaczenia za wielokrotny udział w imprezie. Planowane jest wręczenie ośmiu medali za dziesięciokrotny udział, trzy szable za dwudziestopięciokrotny i dwadzieścia pięć odznaczeń za przejście szlaku po raz trzeci.
I KOMPANIA KADROWA
Pododdział piechoty utworzony 3 sierpnia 1914 w Krakowie przez Józefa Piłsudskiego z połączenia członków „Strzelca” i Polskich Drużyn Strzeleckich jako zalążek Wojska Polskiego.
28 lipca 1914 roku Austro-Węgry wypowiedziały wojnę Serbii, 1 sierpnia Niemcy Rosji, 3 sierpnia Niemcy Francji i Austro-Węgry Rosji. Rozpoczęła się I wojna światowa.
29 i 30 lipca Józef Piłsudski zarządził częściową mobilizację i koncentrację strzelców. Dzień później podporządkował sobie Polskie Drużyny Strzeleckie, a 2 sierpnia za zgodą władz austriackich rozpoczął mobilizację i koncentrację wszystkich drużyn z Galicji. Tego samego dnia dowódcą kompanii wyznaczył Tadeusza Kasprzyckiego „Zbigniewa”.
3 sierpnia około godz. 18.00 w Oleandrach z członków ZS i PDS sformowano 1 Kompanię Kadrową. 4 i 5 sierpnia kontynuowano organizację i szkolenie kompanii. W skład kompanii wchodziły cztery plutony, a każdy z nich złożony był z czterech dziesięcioosobowych sekcji.
Kompania wymaszerowała 6 sierpnia o godzinie 2:42 w stronę Miechowa, w Michałowicach obalając rosyjskie słupy graniczne. Po zajęciu Kielc i bezskutecznej próbie przebicia się do Warszawy w celu wywołania powstania, Pierwsza Kadrowa powróciła do Krakowa, stając się zalążkiem Legionów Polskich.
Według różnych źródeł stan kompanii wynosił 145-168 żołnierzy. Do składu 1. kompanii kadrowej należy zaliczyć członków tzw. „siódemki” – patrolu Władysława Prażmowskiego „Beliny”, który w nocy z 1 na 2 sierpnia 1914 roku, jako pierwszy oddział Wojska Polskiego przekroczył granicę zaboru austriackiego z zaborem rosyjskim w Kocmyrzowie i 3 sierpnia wieczorem powrócił do Krakowa, a 6 sierpnia wyruszył wraz z kompanią do Miechowa.
8 sierpnia 1914 roku w Miechowie nastąpiły pierwsze zmiany personalne. Dotychczasowy dowódca kompanii, Tadeusz Kasprzycki „Zbigniew” odszedł do Komendy Głównej, a jego miejsce zajął Kazimierz Jan Piątek „Herwin”. Dowództwo 1 plutonu objął Modest Słoniowski „Słoń”, oficer PDS, odznaczony „Parasolem”. Tego samego dnia do kompanii przyjęto pierwszych ośmiu ochotników tzw. patrol skautów.
12 sierpnia 1914 roku pierwsza kompania, razem z kompanią drugą Stanisława Tessaro „Zosik” i trzecią Wacława Wieczorkiewicza „Scaevola”, zajęła Kielce.
12 sierpnia 1919 roku w Warszawie, z rozkazu Naczelnego Wodza, zarządzona została zbiórka „kadrowców”. Prawo udziału w zbiórce przysługiwało tylko „tym oficerem, podoficerom i żołnierzom, którzy byli w składzie kompanii kadrowej w linii w dniu 6 sierpnia 1914 roku. Nikomu innemu prawo do wzięcia udziału w niej nie przysługuje pod żadnym pozorem”. „Kadrowcy” po przybyciu do Warszawy mieli się meldować u porucznika Stefana Pomarańskiego w Redakcji „Wiarusa” w Zamku Królewskim.
52. Marsz Szlakiem Pierwszej Kompanii Kadrowej (2017 r.)
51. Marsz Szlakiem Pierwszej Kompanii Kadrowej (2016 r.)
50. Marsz Szlakiem Pierwszej Kompanii Kadrowej (2015 r.)