Nie żyje Kora Jackowska wokalistka zespołu Maanam – poinformowała jej menedżerka Katarzyna Litwin. Artystka zmarła nad ranem, w swoim domu w Bliżowie na Roztoczu, w otoczeniu najbliższych osób. Miała 67 lat. W 2014 roku ujawniła, że jest chora na raka.
Była artystką polskiego rocka, wokalistką i autorką tekstów, wydawanych też jako zbiory wierszy, a także solistką zespołu „Maanam”.
Prezydent: odejście Kory oznacza symboliczny koniec jakiejś epoki
– Odejście Olgi Jackowskiej dla wielu ludzi mojego pokolenia, w tym dla mnie, oznacza symboliczny koniec jakiejś epoki – napisał w sobotę na Twitterze prezydent Andrzej Duda.
– Wychowaliśmy się na Maanamie, zwłaszcza w Krakowie. To były nasze pierwsze tańce, pierwsze miłości – napisał. „Szanowna Pani Olgo, dziękujemy. Pamiętamy! RiP” – dodał.
Wojciech Mann: Kora była wspaniałą osobą; wszystko w niej było prawdziwe
– Kora była fantastyczną osobą. Jeśli kogoś uraziła, jeśli kogoś rozkochała w sobie, to zawsze było prawdziwe w stu procentach – powiedział dziennikarz muzyczny Wojciech Mann.
Mann pytany o znaczenie Kory dla polskiej muzyki i kultury przyznał, że jest ono „ogromne”.
– Myślę, że teraz dopiero niektórzy zaczną sobie zdawać sprawę z wagi jej obecności i to nie tylko w kontekście muzycznym, ale osobowościowym. Była pewnego rodzaju przykładem osoby niezwykle myślącej o ludziach, bezkompromisowo walczącej z wszechobecnym teraz udawaniem i zakłamaniem – ocenił dziennikarz.
– To była fantastyczna osoba. Wszystko w niej było prawdziwe w stu procentach. Jeśli kogoś uraziła, jeśli kogoś rozkochała w sobie, to zawsze było prawdziwe – powiedział Wojciech Mann.
Jako „jedyną, zupełnie ukochaną” piosenkę wymienił „Szał niebieskich ciał”. Utwór ten pochodzi z wydanego w 1981 r. debiutanckiego albumu studyjnego.
Piotr Metz: Kora jednym występem w Opolu zmieniła naszą rzeczywistość
– Kora Jackowska jednym występem na festiwalu w Opolu na początku lat 80. zmieniła naszą rzeczywistość pod każdym względem; to była rewolucja zawarta w czterech minutach piosenki – powiedział dziennikarz muzyczny Piotr Metz.
– To co funkcjonowało pod ziemią, w zupełnie innym obiegu, nagle weszło do państwowej telewizji w czasie najwyższej oglądalności, na najpopularniejszym festiwalu. Swoją osobowością, wyglądem na scenie, zachowaniem, poetyką piosenki powodowała, że już nigdy nic w polskiej muzyce i rozrywce nie było takie samo – mówił Metz.
Jego zdaniem, występ na festiwalu w Opolu można porównań do ukazania się po raz pierwszy Elvisa Presleya w amerykańskiej telewizji.
– To była rewolucja zawarta w czterech minutach piosenki – ocenił dziennikarz.
Pytany o znaczenie jej tekstów piosenek dla polskiej kultury Metz podkreślił, że Kora „zapisała się w historii jako twórczyni nowego gatunku literackiego”.
– Wcześniej mieliśmy fantastycznych autorów piosenek w sensie tradycyjnym, jak np. Wojciech Młynarski czy Agnieszka Osiecka. Kora była rockową poetką, która stworzyła zupełnie nowy gatunek – dodał.
Piotr Stelmach: Korę będę pamiętał jako brawurową, chociaż wrażliwą, niezwykłą osobę
– Korę Jackowską będę pamiętał jako zwycięską, odnoszącą triumfy, brawurową, chociaż przy okazji delikatną, wrażliwą, niezwykłą osobę – powiedział dziennikarz muzyczny Piotr Stelmach. Liderka zespołu Maanam zmarła w sobotę w wieku 67 lat.
Stelmach powiedział w rozmowie z PAP, że po Korze Jackowskiej „nigdy nie było znać, że jakąkolwiek walkę w życiu przegrała”, ponieważ – jak wyjaśnił – była to osoba zdecydowana w swoich opiniach, decyzjach, której postawa „to był jasny, konkretny, czasami piękny, czasami ostrzegawczy komunikat”.
Pytany o to czy któraś z piosenek artystki w sposób szczególny zapisała się w jego pamięci Stelmach przyznał, że „trudno przy takim dorobku mówić o piosenkach”.
– To byłoby wręcz karkołomne zadanie by wybrać trzy lub pięć najlepszych utworów. Zastanawiam się czy nie powinniśmy brać raczej pod uwagę pełnych płyt, bo – szczególnie te z pierwszej połowy lat 80. – stanowiły zamknięte całości. To był jeden wielki udany utwór – ocenił dziennikarz.
Zaznaczył, że z uwagi na sposób w jaki artystka śpiewała i jego własną wrażliwość, utwory „Sie ściemnia”, „Miłość jest jak opium” i „Jestem kobietą” – jak mówił – „trafiały w czuły punkt najbardziej”.