Howard Chandler, Żyd pochodzący z dawnego Wierzbnika gościł ponownie w Starachowicach. Corocznie przywozi do świętokrzyskiego miasta młodzież ze Stanów Zjednoczonych i Kanady, aby przypominać o Holocauscie.
Haward Chandler urodził się w 1928 roku. Mieszkał w kamienicy przy wierzbnickim rynku. Jego rodzice prowadzili sklep ze sprzętem domowym, on sam był trzecim z czworga dzieci. Wydarzenia II wojny światowej na trwałe zmieniły jego losy. Przez dwa lata był przetrzymywany w getcie na terenie Wierzbnika, później trafił do obozów w Oświęcimiu i Buchenwaldzie. Jak podkreśla, wojna zmieniła całe jego życie. Nie miał możliwości kształcenia, a z Holocaustu ocalał tylko on i jeden z braci. Od kilku lat przyjeżdża do Starachowic, aby przypominać o losach przedwojennego miasta, w którym społeczność żydowska była bardzo liczna. Przed wojną liczyła około 4 i pół tysiąca osób.
W dzisiejszym spotkaniu uczestniczyło około 90 osób, nie tylko żydowskiego pochodzenia. Część z nich poznaje Polskę, najczęściej są tu po raz pierwszy. Ale „Szkoła Dialogu”, bo pod taką nazwą odbywają się spotkania w Starachowicach, gromadzi także polską młodzież. Jakub Dróżdż, który prowadzi szkołę językową, na spotkanie przyprowadził swoich uczniów. Jak podkreśla, wiele informacji przekazywanych podczas wykładu, nie jest dostępna w codziennym życiu. Rzadko tematyka stosunków polsko-żydowskich jest poruszana w domu, czy szkole. Spotkania organizowane przez Howarda Chandlera wypełniają istotną lukę w edukacji społecznej.
Goście zwiedzali także miasto oraz cmentarz żydowski. Mogli także obejrzeć zdjęcia pokazujące przedwojenny Wierzbnik i pamiątki po społeczności żydowskiej.