– Robiłem co mogłem. Trener powiedział mi przed meczem, że będę grał również w drugiej połowie i nie był to dla mnie jakiś problem. Grałem na tyle, na ile siły mi pozwoliły i myślę, że nieźle to wyglądało. – powiedział pomocnik Korony Łukasz Kosakiewicz. To był jedyny piłkarz „żółto-czerwonych”, który wystąpił w obydwu połowach środowego sparingu.
Przypomnijmy, piłkarze Korony Kielce przegrali w środę pierwszy mecz kontrolny podczas zgrupowania w Wielkopolsce, ulegając w Opalenicy Hapoelowi Ber Szewa 0:1.
W drugiej połowie sparingu z mistrzem Izraela trener Gino Lettieri posłał na boisko bardziej doświadczonych piłkarzy, którzy grają w Koronie ze sobą już jakiś czas.
– Po zmianie stron było więcej spokoju w naszych poczynaniach. Potrafiliśmy dłużej utrzymać się przy piłce. Na pewno było też trochę niedokładności, ale wiemy w jakim okresie przygotowań jesteśmy. Gdy przyjdzie świeżość to i dokładności będzie więcej – dodał popularny „Kosa.”
Następny mecz kontrolny Korona rozegra w sobotę z tegorocznym beniaminkiem LOTTO Ekstraklasy, Miedzią Legnica.