Minister zdrowia Łukasz Szumowski rozważa zniesienie skierowań do dermatologa i okulisty. O wprowadzenie takiego rozwiązania postuluje rzecznik praw pacjenta. Jak informuje resort zdrowia, obecnie trwają analizy, na ile zniesienie tych skierowań poprawi dostępność do tych specjalistów.
Proponowane przez rzecznika praw pacjenta zmiany dobrze ocenia dermatolog, dr Maria Pyzio-Gutkowska.
– Zdecydowanie jest to dobry pomysł. Zmiany chorobowe na skórze są widoczne dla samego pacjenta. Jeśli niepokoją, nasilają się lub utrzymują dłużej, pacjent powinien mieć możliwość udać się bezpośrednio do specjalisty, który leczy ten narząd. Nie ma potrzeby różnicowania i wstępnej selekcji czego dana choroba dotyczy – uważa Maria Pyzio-Gutkowska.
Pacjenci, którzy w ramach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej chcą skorzystać z wizyty u dermatologa lub okulisty, muszą przedstawić skierowanie od lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Magdalena Gierada, wojewódzki konsultant ds. okulistyki uważa, że zniesienie skierowań do okulisty, czy dermatologa może spowodować wydłużenie się kolejek do tych specjalistów.
Obecnie część pacjentów korzysta z porad lekarza pierwszego kontaktu. Po zniesieniu skierowań większość z nich od razu zdecyduje się na wizytę u specjalisty.
Sceptycznie na temat zniesienia skierowań do dermatologa i okulisty wypowiada się także dr Wojciech Przybylski, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Końskich. Jego zdaniem, to lekarz rodzinny w przychodni powinien zdecydować, czy dany pacjent powinien być leczony u specjalisty.
– Ambulatoryjna opieka specjalistyczna powinna mieć wyselekcjonowanych pacjentów, takich, którzy już są po zbadaniu przez lekarza rodzinnego i mają wstępne rozpoznanie potwierdzone odpowiednimi badaniami – dodaje.
Natomiast kierowanie każdego pacjenta od razu do specjalisty powoduje, że poradnie specjalistyczne nie spełniają swojego zadania.
– Co najmniej połowa pacjentów nie powinna być pacjentami poradni specjalistycznych. Rozwiązanie, które proponuje rzecznik praw pacjenta, jest bardzo niekorzystne. W ten sposób tworzymy sztucznie kolejki, wydłużamy czas oczekiwania dla tych, którzy naprawdę potrzebują pomocy specjalisty – dodał Wojciech Przybylski.
Obecnie bez skierowania pacjent może skorzystać także z porad onkologów, ginekologów i psychiatrów.