Kupuje stare, często zabytkowe przedmioty, nadaje im nowe życie, a potem część z nich puszcza w świat. Edward Kędziora z Drygulca w powiecie opatowskim kolekcjonuje wiele rzeczy: meble, świeczniki, zegary i obrazy. W kolekcji są też zabytkowe radioodbiorniki, których ma około 70. Nazywa je mebelkami.
Jak mówi, zaczęło się od wizyty w budynku Radia Kielce w 2003 roku. Po przekroczeniu progu budynku jego uwagę od razu zwróciła wystawa starych radioodbiorników z lat 30., 40. i 50.
– To było pierwsze zauroczenie. Jesienią tego samego roku, w Sandomierzu kupiłem pierwszy. Nawet już nie pamiętam jakiej marki, ale był to sprzęt powojenny, z lat 50. Skrzynia znacznych rozmiarów – wspomina Edward Kędziora.
Jak dodaje, następne odbiorniki kupował po kilka na raz.
W swoich zbiorach, Edward Kędziora ma różne radia, szczególnym sentymentem traktuje polskie: Mazur, Pionier, Stolica. Posiada także zagraniczne, jedno z nich zdobi jego biuro, w którym na co dzień pracuje. Jak mówi, sprzęt zwraca uwagę klientów. To model Philipsa z lat 50., który nadal jest sprawny.
Z kolei uszkodzonym, bądź niesprawnym odbiornikom nadawane jest drugie życie. Naprawia je znajomy. Niektóre z odrestaurowanych modeli trafiają w inne ręce, są licytowane podczas akcji charytatywnych, np. na jesiennym balu, podczas którego zbierane są pieniądze na rzecz podopiecznych Stowarzyszenia Ziemia Opatowska. Edward Kędziora dwa lata temu przekazał w pełni sprawny model radia marki Siemens z 1947 roku. Jeszcze inny model przekazał jednej z sandomierskich szkół do gabloty z przedmiotami dawnego użytku.
Kolekcjoner tłumaczy, że od dziecka interesowała go historia i archeologia, a dziś znajduje to ujście w kolekcjonowaniu ciekawych, starych rzeczy.