Odbyły się kolejne rozmowy, ale nadal nie ma porozumienia w sprawie podwyżek płac dla pracowników ostrowieckiego szpitala. Przypomnijmy, od marca cztery związki zawodowe: Pielęgniarek i Położnych, NSZZ „Solidarność”, Pracowników ZOZ-u Ogólnego, Techników Medycznych Elektroradiologii oraz Laborantów Diagnostycznych prowadzą rozmowy z dyrekcją na temat podwyżek pensji zasadniczych.
Po ostatnim spotkaniu, które odbyło się w ubiegłym tygodniu, pielęgniarki pisemnie zaprosiły do uczestnictwa w kolejnych rozmowach władze powiatu, miasta, przedstawicieli rad gminy i powiatu, członków Rady Społecznej szpitala oraz prezesa hutniczej Solidarności.
Przed salą konferencyjną, gdzie prowadzone były rozmowy, zgromadziło się około 100 pielęgniarek. Są rozgoryczone, jak mówią, pracują po kilkanaście lub kilkadziesiąt lat, a ich pensja to minimalne wynagrodzenie, do którego włączane są również dodatki za pracę w nocy czy w święta. – Jedenaście lat pracy na kardiologii, 1770 złotych podstawy netto – mówi jedna z nich. Inne podkreślają, że brakuje kadry, przez co są przeciążone pracą. Jak dodają, na zdobywanie wyższych kwalifikacji wydają własne pieniądze, mimo że ich pensje nie są zbyt wysokie. – To wszystko dla dobra pacjentów – podkreślają. Zapewniają przy tym, że są zdeterminowane. Jeśli trzeba będzie, podejmą radykalne kroki.
Michał Jędrzejczyk, pełnomocnik związków zawodowych ostrowieckiego szpitala mówi, że zaproponowane dziś podwyżki podlegają negocjacji. Kwoty są zróżnicowane, od 500 do 1000 złotych w zależności od stażu pracy. Informuje także, że pracownicy nie chcą stawiać szpitala pod murem, zdają sobie sprawę z trudnej sytuacji finansowej lecznicy, jednak związki będą walczyć o godziwe zarobki. Są przypadki, w których pensja zasadnicza wynosi 1560 złotych netto. – Próbujemy zrobić wszystko, aby ta pensja była godziwa – mówi Michał Jędrzejczyk.
Dyrektor szpitala Rafał Lipiec niechętnie rozmawiał z mediami. Zapytany o to, jakie podwyżki będą możliwe, stwierdził jedynie, że kwoty zaproponowane dziś są nierealne.
Krzysztof Ołownia, przedstawiciel Starostwa Powiatowego oraz przewodniczący Rady Społecznej szpitala zaznacza, że liczy na pomoc samorządu miejskiego w rozwiązaniu tego problemu. W rozmowach udział brała bowiem wiceprezydent Marzena Dębniak. – Mam nadzieję, że jakaś konstruktywna, realna i namacalna pomoc z tego wyniknie. Liczymy na aktywne włączenie się samorządu – mówi Krzysztof Ołownia.
W rozmowach ze związkami udział wzięli radni powiatowi Łukasz Dybiec i Jerzy Brożyna, a także prezes hutniczej Solidarności Wojciech Krasuski. Starosta ostrowiecki Zbigniew Duda zaprosił związki na rozmowy 30 maja.
Podwyżki miałyby dotyczyć około 400 osób.