Powiatowi i miejscy radni Prawa i Sprawiedliwości w Sandomierzu w wydanym dziś oświadczeniu wyrazili swój stanowczy sprzeciw dotyczący udziału sztandaru 2. Pułku Piechoty Legionów Armii Krajowej podczas uroczystości na cmentarzu żołnierzy radzieckich 8 maja tego roku. Wydarzenie zorganizował burmistrz Sandomierza oraz Rada Miasta w ramach obchodów 73. rocznicy Dnia Zwycięstwa.
Sztandar 2. Pułku Piechoty Legionów Armii Krajowej na wspomnianym cmentarzu był w asyście funkcjonariuszy Straży Miejskiej. Od dwóch lat sztandar Pułku jest w dyspozycji burmistrza miasta. Przekazali go członkowie Armii Krajowej, a ich intencją było godne przechowywanie tego symbolu oraz to, aby używać go w uroczystościach związanych z wolną i niezawisłą Polską – stwierdziła radna Agnieszka Frańczak-Szczepanek, dodając, że to, co się stało 8 maja jest haniebne i kompromitujące dla miasta.
Radny Robert Pytka stwierdził, że jest to totalne nieporozumienie i rozdwojenie jaźni szczególnie u burmistrza Marka Bronkowskiego. Przypomniał, że na uroczystościach miejskich z okazji Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych nie było sztandaru 2. Pułku Piechoty Legionów AK, przyprowadzono go za to na cmentarz żołnierzy radzieckich.
Poseł PiS Marek Kwitek, sandomierzanin, zastanawia się, czy zaistniała sytuacja, to wynik niewiedzy historycznej czy prowokacja. Parlamentarzysta jest oburzony tym, co się stało. Przypomniał, że po zakończeniu II wojny światowej nasz kraj znalazł się pod kolejną okupacją tj. sowiecką. W tym czasie żołnierze Armii Krajowej ponosili najwyższą cenę za swoją postawę i bohaterstwo. W sandomierskim zamku NKWD urządziło więzienie, gdzie znalazło się 300 żołnierzy AK, gdzie rozstrzeliwano tych, którzy walczyli o niepodległość Polski. W tym więzieniu przebywał m. in. dowódca 2. Pułku Piechoty Legionów mjr Antoni Wiktorowski ps. „Kruk”.
– Nie życzymy sobie, aby ten święty symbol wykorzystywany był podczas uroczystości związanych z tzw. „wyzwoleniem Sandomierza” przez żołnierzy Armii Czerwonej. Fakt ten oceniamy jako obrazę pamięci żołnierzy AK, którzy zginęli z rąk nowych okupantów i siepaczy NKWD oraz ich zwolenników – napisano w oświadczeniu.
Oświadczenie radnych Rady Powiatu Sandomierskiego i Rady Miasta Sandomierza
Burmistrz Sandomierza Marek Bronkowski nie chce komentować tej sprawy. Stwierdził jedynie, że nikt nikogo siłą nie zaciągał na cmentarz żołnierzy radzieckich. Odsyła do stanowiska wystosowanego przez Urząd Miejski, w którym napisano, że ponieważ kombatanci są osobami starszymi i często schorowanymi, na ich prośbę i wniosek poczet sztandarowy składa się obecnie z funkcjonariuszy Straży Miejskiej. Urząd Miejski w żaden sposób nie decyduje o udziale sztandaru w poszczególnych uroczystościach. Taką decyzyjność posiada jedynie zarząd koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej – czytamy w piśmie podpisanym inicjałami sekretarza miasta Andrzeja Gajewskiego.
Oświadczenie Urzędu Miasta w Sandomierzu
Przewodniczący sandomierskiego koła Armii Krajowej Janusz Jakubowski powiedział Radiu Kielce, że nikt go nie pytał o zdanie, odnośnie do udziału tego sztandaru w uroczystościach na cmentarzu żołnierzy radzieckich, zresztą, jak zaznaczył, koło nie jest dysponentem tego symbolu. On sam uczestniczył w tej części uroczystości, ponieważ uważa, że wszystkie groby powinny być szanowane, jeśli chcemy, aby w ten sam sposób odnoszono się do mogił naszych żołnierzy na obczyźnie. Przewodniczący zaznaczył, że koło posiada własny sztandar, którego na tych uroczystościach nie było.
Sprzeciw wobec wykorzystywania symboli związanych z Armią Krajową, Podziemiem Niepodległościowym i tzw. Drugą Konspiracją wyraził również Klub Gazety Polskiej w Sandomierzu oraz miejscowa Jednostka Strzelecka.
Oświadczenie Klubu Gazety Polskiej w Sandomierzu oraz Jednostki Strzeleckiej