Rada Kapłańska Diecezji Radomskiej wystąpi do Stolicy Apostolskiej z prośbą o zgodę na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego księdza Romana Kotlarza. Duchowny był nieformalnym duszpasterzem robotników, protestujących w czerwcu w 1976 roku.
Ksiądz Kotlarz wspierał ludzi, którzy zbuntowali się przeciwko komunistycznej władzy. W odwecie był wielokrotnie nękany przez funkcjonariuszy SB. Pobity przez nieznanych sprawców, w niewyjaśnionych dotychczas okolicznościach, dwa miesiące po proteście zmarł w szpitalu.
– Po ponad czterech dekadach pora pochylić się nad jego życiem i świadectwem, które zostawił – mówi biskup radomski Henryk Tomasik.
– Zanim wystąpimy do Stolicy Apostolskiej musimy mieć aprobatę Konferencji Episkopatu Polski, a Konferencja będzie oczekiwała opracowania komisji historycznej, a zatem pojawią się kolejne etapy – dodał biskup.
– O wyjaśnienie okoliczności śmierci duchownego zabiegali jako pierwsi członkowie Komitetu Obrony Robotników – przypomina doktor Arkadiusz Kutkowski, historyk z Instytutu Pamięci Narodowej. – Dzięki nim tzw. „sprawa księdza Kotlarza” zaistniała w ogóle w przestrzeni publicznej już we wrześniu 1976 roku. Mam na myśli przede wszystkim Mirosława Chojeckiego i Wojciecha Ziembińskiego – dodał historyk.
Równocześnie trwają zdjęcia do filmu „Klecha”, poświęconego życiu księdza Romana Kotlarza. Premiera zaplanowana jest na jesień tego roku.
Ksiądz Roman Kotlarz urodził się w Koniemłotach koło Staszowa. Formację kapłańską otrzymał w Krakowie i Sandomierzu. Jako kapłan był pod stałą obserwacją i inwigilacją funkcjonariuszy SB. W swoim kościele wygłaszał kazania patriotyczne, nagrywane i analizowane przez bezpiekę. W czasie wydarzeń radomskiego czerwca znalazł się wśród strajkujących z Zakładów Metalowych „Łucznik”. Błogosławił protestujących robotników w czasie manifestacji.