Korona Kielce przegrała na Kolporter Arenie z Wisłą Kraków 0:3. Kielczanie, którzy przed meczem mówili o chęci odniesienia 10. zwycięstwa w zmaganiach z Białą Gwiazdą szybko zostali sprowadzeni na ziemię. Wisła prowadziła od początku spotkania i bezlitośnie wykorzystała błędy kieleckiej defensywy.
Pierwszą bramkę dla Wisły strzelił w 5′ Carlitos. W 32′ wyrównującą bramkę strzelił Nika Kaczarawa, ale sędzia Łukasz Szczech po weryfikacji VAR uznał, że podający piłkę Mateusz Możdżeń był na pozycji spalonej. Wcześniej arbiter także po sprawdzaniu VAR nie podyktował rzutu karnego dla Korony, po tym, gdy jeden z zawodników Wisły Kraków odbił piłkę w polu karnym ręką. W 43′ drugą bramkę dla Wisły strzelił Jesus Imaz.
W drugiej połowie kielczanie próbowali konstruować ataki na bramkę Wisły, ale nie kończyły się one stworzeniem poważnej szansy na zdobycie brami. W 70′ Carlitos przechwycił podanie dwóch kieleckich obrońców i nie atakowany przez nikogo pomknął w kierunku bramki Zlatana Alomerovicia zdobywając dla Wisły 3. bramkę.
Z okazji Międzynarodowego Dnia Walki z Dyskryminacją Osób Niepełnosprawnych osoby niepełnosprawne oraz ich asystenci zostali wpuszczeni na Kolporter Arenę bezpłatnie. Kibice niewidomi i niedowidzący, za pośrednictwem Polskiego Radia Kielce, mogli w trakcie pojedynku korzystać z audiodeskrypcji.
Po meczu zakończeniu spotkania trener Gino Lettieri stwierdził, że widzieliśmy dzisiaj kopię meczu z Jagiellonią. – Dużo graliśmy w piłkę, ale w obronie byliśmy słabi. Wisła, podobnie jak Jagiellonia, ma dwóch, trzech wyróżniających się zawodników, którzy potrafią z dwóch, trzech okazji zdobyć dwie, trzy bramki. Szkoda tego meczu, ta porażka boli. Taktycznie to wyglądało dobrze, wykorzystywaliśmy miejsca na bokach, które Wisła nam oferowała, ale nie byliśmy w stanie tego wykorzystać – powiedział.
– Wiemy, że nasi kibice są smutni przez ten mecz. My gramy w pierwszej ósemce, w ostatnich spotkaniach graliśmy z najlepszymi drużynami w Polsce. Trzeba zaakceptować, że wychodzą takie porażki, bo nie jedna drużyna chciałaby być na naszym miejscu i zagrać w pierwszej ósemce. Inne drużyny jak Arka, Cracovia, Lechia byłyby zadowolone, gdyby mogły występować tak, jak my. Taka jest piłka, nie wolno zapomnieć, że dwa razy wygraliśmy i raz zremisowaliśmy z Wisłą, dzisiaj przegraliśmy – dodał.
Z koleo Joan Carrillo, trener Wisły Kraków stwierdził: – Przeciwnicy nie ułatwili nam zadania, zagrali dobry mecz. Były okazje do zdobycia większej liczby goli. Moi zawodnicy pokazali, że jesteśmy drużyną uporządkowaną, chcącą wygrywać. Jesteśmy przyzwyczajeni do krytyki, bo gramy zbyt mało ofensywnie, nie strzelamy goli. W tym meczu pokazaliśmy jednak, że umiemy czytać grę.
Korona Kielce – Wisła Kraków 0:3 (0:2)
Bramki: 0:1 Carlitos (5), 0:2 Jesus Imaz (44), 0:3 Carlitos (70).
Żółta kartka – Korona Kielce: Ivan Jukic, Zlatan Alomerovic, Adnan Kovacevic, Michael Gardawski. Wisła Kraków: Rafał Boguski, Julian Cuesta, Tabor Halilovic.
Sędzia: Łukasz Szczech (Kobyłka). Widzów: 7 867.
Korona Kielce: Zlatan Alomerovic – Bartosz Rymaniak, Adnan Kovacevic, Akos Kecskes, Michael Gardawski – Marcin Cebula, Mateusz Możdżeń (63. Łukasz Kosakiewicz), Goran Cvijanovic (69. Jacek Kiełb), Zlatko Janjic, Ivan Jukic (46. Elia Soriano) – Nika Kaczarawa.
Wisła Kraków: Julian Cuesta – Zoran Arsenic, Fran Velez, Marcin Wasilewski, Jakub Bartkowski – Tibor Halilovic, Tomasz Cywka, Pol Llonch – Rafał Boguski (88. Patryk Małecki), Jesus Imaz (74. Martin Kostal) – Carlitos (90. Zdenek Ondrasek).