Prezes PGE VIVE Kielce po przegranym meczu kieleckich piłkarzy ręcznych z Paris Saint-Germain (28:34) miał sporo pretensji do arbitrów tego pojedynku. – Z sędziami się nie wygra – powiedział sternik mistrzów Polski Bertus Servaas.
Zespół ze stolicy regionu świętokrzyskiego w pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów uległ ekipie z Paryża sześcioma bramkami i jego szanse na awans do Final Four tych rozgrywek znacznie zmalały. Po meczu kieleccy fani mieli sporo uwag do pracy dwójki sędziów – Ivana Pavicevica i Milosa Roznatovica. Dosyć ostro o arbitrach z Czarnogóry wypowiedział się też Servaas.
– Pierwsze 10 minut zagraliśmy bardzo dobrze, ale później w głównej roli wystąpili sędziowie. Później straciliśmy głowy i już do końca pierwszej połowy graliśmy bardzo źle. W drugiej odsłonie zniwelowaliśmy straty do pięciu bramek, ale wtedy do akcji znów wkroczyli panowie z Czarnogóry. Z sędziami niestety się nie wygra – mówił zdenerwowany prezes mistrzów Polski.
– Już przed meczem bałem się o postawę sędziów, niestety moje obawy się potwierdziły. Dzwoniłem i pisałem nawet w tej sprawie do prezydenta EHF, ale jak widać nie przyniosło to żadnych efektów. Zobaczymy co powie, jak obejrzy to spotkanie. Szkoda siły, nerwów i pieniędzy na to wszystko. Sport powinien być uczciwy, ale niestety nie zawsze tak jest – dodał Servaas, który podziękował kieleckim fanom za doping dla kieleckiego zespołu przez cały mecz.
– Byli niesamowici. Bez względu na wynik dopingowali naszych chłopaków od pierwszej do ostatniej minuty. Mamy najlepszych kibiców na świecie – komplementował fanów VIVE prezes drużyny z Kielc.
Mimo porażki Servaas nadal jednak wierzy, że jego zespół stać na awans do Final Four LM.
– Nasi zawodnicy to twardzi ludzie, nigdy się nie poddają. Podobnie jak oni, tak i ja jestem przekonany, że w rewanżu dadzą z siebie wszystko. Nieraz pokazywali, że maja dusze wojowników. Nigdy w nich nie zwątpię – zapewnił prezes VIVE.
Rewanżowy mecz miedzy mistrzami Polski i Francji zostanie rozegrany w sobotę 28 kwietnia w Paryżu.