Nerki uważa się za zdrowe, dopóki prawidłowo pełnią funkcję filtracyjną, a w moczu nie ma śladów krwi lub białka. Przewlekła niewydolność występuje wtedy, gdy na przestrzeni czasu następuje stopniowa i trwała utrata funkcji nerek. Nie da się wyleczyć przewlekłej niewydolności, można jednak spowolnić jej postępowanie.
Co prowadzi do choroby nerek, jak zapobiegać chorobie oraz jak wygląda leczenie, rozmawiamy z profesorem Andrzejem Jaroszyńskim – specjalistą nefrologiem, kierownikiem Kliniki Nefrologii w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach.
Panie profesorze niewydolność nerek jest ciężką chorobą, zanim jednak do niej dojdzie, to organizm powinien nam dawać jakieś sygnały. Są jakieś charakterystyczne objawy?
Przewlekła choroba nerek kiedyś zwana niewydolnością nerek jest pewną wspólną końcową drogą większości chorób nerek. Niestety rozpoznana zbyt późno, nieodpowiednio leczona czy w ogóle nierozpoznana prowadzi do rozwoju choroby, która już nie jest w stanie zostać odwrócona. Z czasem w sposób stuprocentowy będzie prowadziła do całkowitej dysfunkcji nerek i leczenia nerkozastępczego, przeszczepu, jest to często już za późno. Dodatkowo przewlekła choroba nerek jest bardzo silnym czynnikiem złego rokowania kardiologicznego. Można powiedzieć, że lecząc nasze nerki, ratujemy nasze serce. Niestety nefrolodzy mają pecha, ponieważ dlatego, że choroby nerek w większości przypadków nie są bolesne. Tylko kamica nerek daje silne objawy bólowe. Niemiecki profesor Eberhard Ritz powiedział „nerki nie bolą, na nerki się umiera”. W tej chwili na szczęście już na nerki się nie umiera, można je zastąpić. Musimy jednak pamiętać, że choroby nerek nie dają poza wspomnianą już kamicą objawów bólowych. Często pacjenci są zaskoczeni, przychodzą jako zdrowi bez objawów, tymczasem nerek praktycznie nie ma.
Co zatem zrobić, by nie doprowadzić do ciężkiej choroby nerek?
Profilaktyka, profilaktyka i jeszcze raz profilaktyka. Warto też wiedzieć kto jest narażony na przewlekłą chorobę nerek? Są to osoby chorujące na cukrzycę, pacjenci otyli bez cukrzycy, pacjenci z nadciśnieniem tętniczym. Każda osoba chorująca na nadciśnienie tętnicze powinna mieć raz w roku wykonane badanie moczu.
Zwykłe, podstawowe badanie moczu?
Tak, zwykłe badanie moczu. Ważne jest, by wyniki były dobrze zinterpretowane. Pacjent, który ma utrzymujące się trwale zmiany w analizie moczu typu: białkomocz, erytrocyty, leukocyty powinien być skonsultowany z nefrologiem. Wcześniej wykryte choroby nerek w znacznym stopniu są uleczalne, ewentualnie ten proces rozwoju schyłkowej niewydolności można odwlec o kilka, a nawet kilkanaście lat.
Jak często warto robić badanie moczu, jeśli jesteśmy zdrowi i nie mamy objawów żadnej choroby?
Raz w roku wystarczy. Byłbym bardzo zadowolony, gdyby raz w roku wszyscy takie badanie wykonywali i by ktoś fachowo na te wyniki spojrzał.
Czy infekcje mogą wpływać na choroby nerek i w efekcie ich ciężkie uszkodzenie?
Na szczęście w relatywnie niewielkim stopniu. Infekcje mogą wpływać, ale nie jest to czynnik, który zbyt często trwale uszkadza nerki.
W jakim stanie najczęściej trafiają do pana pacjenci ?
W bardzo różnym. Niepokojące jest to, że znaczna część pacjentów trafia w takim stanie, kiedy nie możemy już nic innego zaproponować oprócz leczenia nerkozastępczego. Jest to wielki dramat ludzki, taka sytuacja diametralnie zmienia życie, jego jakość. Wielokrotnie ci pacjenci powinni byli trafić do specjalisty zdecydowanie wcześniej. Mieli pewne objawy, które powinny były naprowadzić zarówno ich, jak i lekarza do skierowania takich osób do specjalistów. W tej chwili prowadzę nawet taką akcję wykładów dla lekarzy internistów i lekarzy pierwszego kontaktu, której celem jest podpowiedzenie im, by kierować pacjentów szybciej do specjalistów.
Posłuchaj rozmowy: