Jak zapobiegać przemocy w rodzinach osób służących w służbach mundurowych – zastanawiali się uczestnicy spotkania, zorganizowanego w Ostrowcu Świętokrzyskim. Organizatorem konferencji był Interdyscyplinarny Zespół do Spraw Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie.
Jak zaznacza jego przewodnicząca Joanna Pikus, około 10 procent „niebieskich kart” zakładanych w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Ostrowcu dotyczy rodzin służb mundurowych. W mieście pracują policjanci, strażnicy miejscy i strażacy. Choć nie ma tam jednostki wojskowej, w Ostrowcu mieszkają czynni i emerytowani żołnierze.
Ewa Ziewiec, emerytowana policjantka, zajmująca się procedowaniem „niebieskich kart” zaznacza, że najczęstszą przyczyną przemocy domowej jest nieumiejętność odreagowania stresu zawodowego. Policjanci, strażacy czy wojskowi narażeni są na bardzo silne bodźce, jeżeli braknie umiejętności radzenia sobie z napięciem, dochodzi do agresji. Dużym problemem jest niewystarczająca liczba psychologów w służbach. W Polsce pracuje ich zaledwie dwustu. W Komendzie Powiatowej Policji w Ostrowcu nie ma takiej osoby. Do dyspozycji jest zespół psychologów z Kielc. Zdaniem prelegentki, uzupełnienie tej luki jest ważnym elementem pomocy sprawom i ofiarom przemocy.
Obecni na spotkaniu przedstawiciele Policji, Żandarmerii Wojskowej i Straży Miejskiej podkreślali, że w każdej jednostce są osoby, które zajmują problemem przemocy. Podejmowane są kroki, które mają pomóc poszkodowanym. Wciąż jednak najważniejszym sprzymierzeńcem w przeciwdziałaniu przemocy jest edukacja. Funkcjonariuszy trzeba uczyć jak radzić sobie ze stresem, a rodziny, gdzie szukać pomocy.