Korowód dzieci, młodzieży, rodziców i nauczycieli z Ośrodka Rehabilitacyjno- Edukacyjnego „Radość Życia” rozpoczął sandomierskie obchody Światowego Dnia Osób z Zespołem Downa. Zebrani przeszli ulicą Opatowską, główną płytą Rynku i Mariacką. Przy Ratuszu wypuszczono do nieba granatowe i czerwone balony. Następnie wszyscy udali się do Domu Katolickiego.
Tam zaprezentowano efekty kilkutygodniowej pracy nauczycieli, którzy pytali rodziców i dzieci z Zespołem Downa, co wnoszą do swojej społeczności. W prezentacji multimedialnej można było oglądać pełne życia dzieci i młodzież, mówiące o swoich zainteresowaniach, pasjach i sposobach spędzania czasu wolnego.
Jak powiedziała wicedyrektor ośrodka „Radość Życia”, Maria Butkowska, większość rodziców podkreśla, że ich dzieci wnoszą wiele pozytywnych elementów do rodziny i że gdy są odpowiednio zachęcone potrafią uzyskiwać świetne rezultaty na różnego rodzaju zajęciach, czy w pracy. Bolączką jest wciąż odbiór społeczny osób z Zespołem Downa, ale w tej kwestii i tak jest znacznie lepiej, niż jeszcze kilkanaście lat temu.
Tę opinię podziela Maria Krzyżanowska, mama 18-letniej Ani, która powiedziała nam, że nigdy nie wstydziła się pokazywać swojej córki w środowisku, a wręcz przeciwnie, od początku wychodziła z nią na spacer, na zakupy, do restauracji i w wiele innych miejsc. Jej zdaniem, to dobry sposób na asymilację ze społeczeństwem.
Tegoroczne obchody Dnia Osób z Zespołem Downa poprzedzone były wielotygodniową pracą na rzecz poprawy kondycji fizycznej podopiecznych ośrodka „Radość Życia” oraz zrzucaniem zbędnych kilogramów. Nauczycielka Karolina Sobowiec wraz z trenerką Katarzyną Bielasz opracowały program ćwiczeń w klubie sportowym oraz dietę. Dzieci i młodzież ćwiczyli m. in. na bieżni i na siłowni wraz z pełnosprawnymi osobami.
Wydarzeniem towarzyszącym obchodom jest wystawa fotografii pt. „Jestem, umiem, potrafię i daję innym”.