Od grudnia zagrali tylko cztery mecze, czyli wychodzi jedno spotkanie miesięcznie – mowa o piłkarzach ręcznych AZS Politechniki Świętokrzyskiej, występujących w czwartej grupie II ligi. Nic więc dziwnego, że trener kielczan ma nieco pretensji do układających terminarz.
– Jeżeli ktoś uważa, że granie nie będzie potrzebne to mu gratuluję. Grać średnio jeden mecz miesięcznie to jest pewien fenomen na tym poziomie. Teraz będziemy musieli to wszystko nadrabiać, a po drodze mamy jeszcze akademickie mistrzostwa Polski. Zatem wychodzi na to, że czekają nas mecze co trzy dni. To trochę śmieszne ustawienie terminarza, ale to nie ja decyduję i nie mam na to wpływu – powiedział Radiu Kielce Paweł Sieczka.
W tym roku piłkarze ręczni AZS Politechniki Świętokrzyskiej, jeszcze w fazie zasadniczej, wygrali na wyjeździe z rezerwami Azotów Puławy 26:24 i ulegli u siebie Padwie Zamość 19:24. Natomiast już w grupie mistrzowskiej pokonali w Przeworsku Orła 29:27 i przegrali we własnej z liderem tabeli MOSiR Bochnia 25:30. Obecnie zajmują 6. miejsce w ośmiozespołowej grupie mistrzowskiej.
W środę w derbach Kielc zmierzą się z rezerwami Vive, w meczu który miał odbyć się ponad dwa tygodnie temu.
Rozgrywki w czwartej grupie II ligi prowadzi Śląski Związek Piłki Ręcznej.