Po przerwie spowodowanej pobytem w szpitalu jednego z oskarżonych, w Sądzie Rejonowym w Opatowie odbyła się kolejna rozprawa w celu wyjaśnienia nieprawidłowości podczas wyborów samorządowych w Tarłowie w 2014 roku.
Zeznania złożyła m.in. Helena S., która także była podejrzana w tej sprawie, jednak postępowanie wobec niej umorzono. Jest też żoną jednego z oskarżonych. Podczas wyborów była przewodniczącą komisji wyborczej w Sulejowie. Sąd pytał ją o sposób uzyskania pełnomocnictwa przez jej męża, który w 2014 roku w drugiej turze głosował za ciotkę kobiety. Jak mówiła, nie ma wiedzy na temat obecności urzędników gminnych u ciotki przed wydaniem aktu pełnomocnictwa.
W sprawie świadkiem jest także jedna z pracownic Starostwa Powiatowego w Opatowie Iwona K., która głosowała za matkę. Podczas standardowej weryfikacji podpisów na wnioskach o udzielenie pełnomocnictwa, dwa podpisy matki znacząco od siebie się różniły. Różnicę widział również świadek, który tłumaczył, że sposób pisania matki mógł zależeć od samopoczucia lub braku okularów.
W tej sytuacji sędzia poinformował kobietę o możliwości odmowy odpowiedzi na pytanie, które mogłoby ją narazić na odpowiedzialność karną. Świadek skorzystał z tego prawa i nie udzielił odpowiedzi na pytanie, czy sfałszował podpis matki.
Iwona K. powiedziała też, że w jej miejscu pracy wymagane było w tym czasie, aby jak najwięcej osób przyszło na wybory.
Jak informowaliśmy, w 2014 roku podczas wyborów wójta Tarłowa, do list wyborczych, przed drugą turą głosowania, dopisano na podstawie nieprawdziwych oświadczeń ponad 30 osób. Leszek W. wygrał wybory przewagą zaledwie kilku głosów. Oprócz niego zarzuty usłyszał także sekretarz gminy Robert Cz., pracownik urzędu Dariusz L. oraz 3 inne osoby, niezwiązane z urzędem. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.