Pierwszej porażki na wiosnę doznali piłkarze Korony Kielce. W 27.kolejce LOTTO Ekstraklasy „żółto – czerwoni” przegrali na wyjeździe z Wisłą Płock 0:2 (0:0). Gole strzelili: Damian Byrtek (50.) i Giorgi Merebaszwili (88.)
– Podsumowanie jest bardzo proste. To drugi mecz z rzędu, w którym nie strzeliliśmy gola, mimo że byliśmy lepszą drużyną. Nie chcę przesadzać, ale do przerwy powinniśmy prowadzić 2:0. Brakuje nam jednak agresywności przed bramką przeciwnika. Do przerwy oddaliśmy wprawdzie sześć strzałów, ale żaden z nich nie był celny. W całym meczu było trzynaście, ale ani raz w światło bramki. Tak to niestety wygląda, że z piątego czy szóstego metra nie tylko nie potrafimy strzelić gola, ale nawet trafić w bramkę. Przy takiej skuteczności nie pomaga ani dobra taktyka, bieganie czy wysoki pressing – powiedział trener kielczan Gino Lettieri.
– W pierwszej połowie stworzyliśmy sobie dość sytuacji, żeby strzelić jednego bądź dwa gole. Grałoby nam się wówczas zdecydowanie łatwiej. Wisła na początku drugiej części zdobyła bramkę i nie udało nam się wrócić naszej dobrej gry – ocenił pomocnik Michael Gardawski.
– Fatalna skuteczność była jedną z przyczyn tej porażki. Dołożyłbym do tego brak konsekwencji. Po stracie bramki nie było nas na boisku. Straciliśmy jakąkolwiek koncepcję gry. Mnóstwo prostych strat w środku pola spowodowało totalną dominacje Wisła, która zasłużenie wygrała – stwierdził pomocnik Jakub Żubrowski.
W 28.kolejce LOTTO Ekstraklasy Korona Kielce zmierzy się w sobotę 17 marca przed własną publicznością z Górnikiem Zabrze.