Wystawa „Ojca Mateusza” w Sandomierzu wzbogaciła się o nową figurę woskową. Swoją podobiznę ma serialowy Waldemar Grzelak ps. Pluskwa, którego gra Eryk Lubos. Aktor był pozytywnie zaskoczony, widząc figurę. Powiedział, że jest w tej formie znacznie przystojniejszy i stwierdził, że to sandomierski Jack Nicholson.
Eryk Lubos na potrzeby stworzenia figury oddał własne włosy, co wyróżnia tę postać spośród innych, jakie oglądać można tej ekspozycji.
Krzysztof Grabowski producent serialu „Ojciec Mateusz” stwierdził, że figura woskowa Pluskwy prezentuje się najlepiej, ponieważ jest tak bardzo autentyczna. – Pluskwa siedzi w kuchni Natalii przy stole, a przed nim stoi talerz pierogów. Dodał, że nie bez znaczenia jest coraz lepsze doświadczenie osób wykonujących te postacie. Wykonuje się je z wosku, silikonu oraz żywicy. Wszystkie figury mają szklane oczy, które imitują prawdziwe.
Osoby uczestniczące w prezentacji nowej figury woskowej były pod dużym wrażeniem. Dominika Nobis i Mateusz Jakubowski przyjechali specjalnie z Górnego Śląska. Mówili nam, że na początku trudno im było odróżnić prawdziwą postać od woskowej. Podkreślali, że cieszą się, że to właśnie Pluskwa ma swoje lustrzane odbicie na wystawie, ponieważ jest to ciekawa rola w tym serialu.
Eryk Lubos odcisnął też swoje dłonie w brązie. Można je oglądać obok odcisków dłoni innych aktorów mających swoje figury woskowe na wystawie Ojca Mateusza. Są tam główne postacie serialowe, odtwarzane przez Kingę Preis, Artura Żmijewskiego, Piotra Polka i Michała Pielę.
Serial „Ojciec Mateusz” kręcony jest w Sandomierzu od 10 lat.