W 25. kolejce piłkarskiej LOTTO Ekstraklasy Korona zremisowała na wyjeździe z Wisłą Kraków 1:1 (1:1). Bramkę dla żółto – czerwonych strzelił w 20 minutcie Jacek Kiełb. W 37 – wyrównał Imaz. Chwilę wcześniej Alomerović obronił rzut karny wykonywany przez Carlosa Lopeza, a w drugiej połowie czerwoną kartką ukarany dostał Diaw.
W składzie Korony w porównaniu do poprzedniego meczu doszło do dwóch zmian. Gorana Cvijanovica zmienił Mateusz Możdżeń, a Łukasza Kosakiewicza – Marcin Cebula. Początek spotkania to seria błędów z jednej i drugiej strony. Piłka na śliskim boisku często zawodnikom odskakiwała. Pierwszą groźną akcję stworzyli Wiślacy. W 7 minucie bardzo dobre podstanie dostał Imaz, który miał przed sobą tylko Alomerovicia, ale napastnik gospodarzy strzelił ponad bramką Korony.
W 12 minucie znów groźnie zrobiło się pod bramką kielczan. Błąd popełnił Kallaste, z narożnika pola karnego uderzał Boguski, ale strzał na rzut rożny sparował Alomerović. Korona odpowiedziała najlepiej jak mogła. W 20 minucie w pole karne Wisły piłkę na długi słupek wrzucał Kallaste, był tam Cebula, który popisał się doskonałym przeglądem sytuacji i z powietrza odegrał piłkę do środka, gdzie był Kiełb. Popularny „Ryba” pokonał bramkarza gospodarzy. „Żółto – czerwoni” prowadzili 1:0.
W 23 minucie Wisła była bardzo bliska wyrównania. Gospodarze wykonywali rzut rożny z prawej strony boiska, jeden z zawodników „Białej Gwiazdy” uderzał, piłka odbiła się jeszcze od nogi Diawa i szczęśliwie złapał ją Alomerović. Bramkarz Korony został przy tej interwencji kopnięty w głowę przez Boguskiego, za co zawodnik Wisły został ukarany żółtą kartką.
W 36 minucie Radek Dejmek faulował w polu karnym Boguskiego. Do jedenastki podszedł Carlos Lopez, ale jedenastkę obronił Alomerović. To jednak nie zniechęciło gospodarzy do dalszych ataków. Dosłownie minutę później kolejny raz dramatycznie zachowała się kielecka defensywa. Llonch zatańczył w polu karnym, piłkę wybijał mu Diaw, ale wprost pod nogi Imaza. Ten mocno po ziemi uderzył i pokonał Alomerovicia. Mieliśmy 1:1.
Do końca pierwszej połowy ani jedna, ani druga drużyna nie była w stanie zagrozić rywalowi.
W przerwie meczu znów zaskoczył Lettieri. Z boiska zeszli Kaczarawa i Petrak, a zastąpili ich Cvijanović i… Malarczyk. Drugie 45 minut zaczęło się jednak bardzo spokojnie. Być może było to spowodowane silnym mrozem oraz padającym śniegiem, przez co murawa zrobiła się biała. W 56 minucie groźną akcję przeprowadzili kielczanie. Dobrym lobem do Cvijanovicia popisał się Kiełb, ale zawodnika „żółto – czerwonych” w ostatniej chwili dobrym wybiciem uprzedził bramkarz Wisły. W 62 doskonale podanie na 5 metr dostał Carlos Lopez, ale sędzia odgwizdał spalonego.
W 65 minucie niezłą akcję przeprowadzili gospodarze. Mitrović lobem podawał do Lloncha, ten głową odgrywał do Boguskiego, który mocno z woleja uderzał na bramkę Alomerovicia, ale minimalnie niecelnie.
W 73 minucie totalną głupotą „popisał się” Diaw. Senegalczyk, wiedząc, że ma na swoim koncie żółtą kartkę, groźnie sfaulował zawodnika Wisły Kraków. W tej sytuacji sędzia go oszczędził, ale minutę później, kolejny raz sfaulował rywala i został ukarany drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką.
W 80 minucie kolejny raz groźnie atakował Carlos Lopez, który popisał się dobrym rajdem i mocnym strzałem, ale Alomerović okazał się lepszy i sparował piłkę na rzut rożny. Chwilę później Lopez strzelał dokładnie z tego samego miejsca, tym razem piłka trafiła w poprzeczkę.
Końcówka spotkania – podobnie jak cała druga połowa – należała do zawodników Wisły. Kielczanie – szczególnie po utracie Diawa – cofnęli się do defensywy i szukali swoich szans głównie w kontratakach, chociaż i tych miała na lekarstwo.
W 90 minucie „piłkę meczową” mieli zawodnicy „Białej Gwiazdy”. Możdżeń sfaulował Lopeza, i gospodarze mieli rzut wolny z linii pola karnego, który wykonywał sam poszkodowany. Trafił jednak w Dejmka i piłka wyszła poza boisko.
Dzięki remisowi Korona zdobyła 8 punkt tej wiosny (2 wygrane i 2 remisy), z kolei Wisła dopisała do swojego konta 6 „oczko” w 2018 roku (1 wygrana, 3 remisy).
Wisła Kraków – Korona Kielce 1:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Jacek Kiełb (20), 1:1 Jesus Imaz (37).
Żółta kartka – Wisła Kraków: Pol Llonch, Rafał Boguski, Maciej Sadlok. Korona Kielce: Elhadji Pape Diaw, Mateusz Możdżeń. Czerwona kartka za drugą żółtą – Korona Kielce: Elhadji Pape Diaw (74).
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów 4 022.
W 36. minucie Zlatan Alomerovic obronił rzut karny wykonywany przez Carlitosa.
Wisła Kraków: Julian Cuesta – Matej Palcic, Jakub Bartkowski, Marcin Wasilewski (82. Fran Velez), Maciej Sadlok – Nikola Mitrovic, Tomasz Cywka (87. Tibor Halilovic), Pol Llonch – Rafał Boguski (79. Denys Bałaniuk), Carlitos, Jesus Imaz.
Korona Kielce: Zlatan Alomerovic – Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek, Elhadji Pape Diaw, Ken Kallaste – Jakub Żubrowski, Oliver Petrak (46. Piotr Malarczyk), Mateusz Możdżeń, Jacek Kiełb, Marcin Cebula (66. Michael Gardawski) – Nika Kaczarawa (46. Goran Cvijanovic).