W Opactwie Cystersów w Wąchocku powstaną zdjęcia do kolejnych odcinków historycznego serialu TVP „Korona Królów”. Filmowcy wraz z aktorami przyjadą do klasztoru w drugiej połowie marca.
– Odcinki nagrane w Wąchocku będą emitowane prawdopodobnie w kwietniu lub maju. Dziś ekipa filmowców odwiedziła klasztor, żeby obejrzeć poszczególne pomieszczenia i ocenić, które z nich będą najlepszym tłem do zdjęć – mówi Szymon Nowak, drugi reżyser serialu.
Podkreśla, że ekipa poszukuje miejsc, oddających charakter klasztoru klarysek w Starym Sączu, do którego wstępuje królowa Jadwiga. Filmowców interesują m.in. krużganki, wirydarz, kaplica i refektarz. W Wąchocku powstanie na pewno więcej niż jeden odcinek. Klasztor został wybrany przede wszystkim ze względu na dobry stan zachowania zabytkowych murów i względną bliskość Warszawy.
Podczas kręcenia ujęć niezbędne będzie usunięcie w klasztornych pomieszczeniach wszystkich elementów, które kojarzą się ze współczesnością.
– Filmowcy od lat doceniają klasztor w Wąchocku, jako dobre miejsce do kręcenia historycznych ujęć – przypomina opat o. Eugeniusz Augustyn. – Nagrywano tu ujęcia na przykład do „Krzyżaków”, „Potopu”, a niedawno także do jednego z odcinków „Ojca Mateusza”. To wpływa na upowszechnienie wiedzy o historii i polskich zabytkach. Podczas pracy ekip filmowych, zakonnicy muszą nieco zmienić swój plan dnia – przyznaje o. Eugeniusz Augustyn.
„Ojciec Mateusz” był nagrywany przez 4 dni. Ekipa miała do dyspozycji zabytkowe przestrzenie na parterze i piwnice. Nie mogli wejść na piętro, gdzie zakonnicy zachowują milczenie. Cystersi starali się ułatwić pracę filmowcom, zmieniając np. godziny posiłków i niektórych obowiązków.
Opactwo cystersów w Wąchocku zostało ufundowane w 1179 roku przez biskupa krakowskiego Gedeona.