Opatów jest kolejnym miastem, które odwołało się od decyzji urzędu marszałkowskiego nieprzyznającej dofinansowania na rewitalizację. Burmistrz Andrzej Chaniecki informuje, że nie zgadza się z niską oceną punktu dotyczącego emisji dwutlenku węgla i dlatego złożył protest.
– Nie dano nam pełnej punktacji 16 procent, tylko 12 i ja się z tym nie zgadzam – wyjaśnia.
Burmistrz uważa, że miasto robi dużo, aby ograniczyć emisję CO2 i innych gazów do środowiska. W mieszkaniach komunalnych, dzięki dofinansowaniu, między innymi miały zostać wymienione piece węglowe na gazowe. Przypomina także, że kilkukrotnie zdarzyło się, że wnioski sporządzone przez ratusz nie otrzymywały dofinansowania unijnego i nie miał do tego zastrzeżeń, jednak w tym przypadku uważa, że ocena została niesłusznie zaniżona.
Miasto miało przystąpić do inwestycji z partnerami, czyli prywatnymi przedsiębiorstwami i spółdzielnią mieszkaniową, ponieważ takie były wymogi konkursu.
Projekt obejmował rynek, gdzie należałoby odwodnić nawierzchnię, po której poruszają się samochody. Kostka brukowa jest zapadnięta i nie wygląda estetycznie. Innym punktem projektu była termomodernizacja bloku należącego do spółdzielni Kozi Rynek. Ponadto miał zostać odnowiony basen, który od wielu już lat nie jest używany w celach rekreacyjnych i zagraża bezpieczeństwu. Mieszkańcy od dłuższego czasu upominają się, aby z tym terenem coś zrobić. Burmistrz także uważa, że basen powinien funkcjonować, stąd pomysł, aby jego modernizację objąć w projekcie rewitalizacyjnym.
Projekt rewitalizacji Opatowa opiewał na 18 milionów złotych. Teraz magistrat czeka na odpowiedź departamentu polityki regionalnej urzędu marszałkowskiego. Decyzje o złożeniu odwołań podjęły także samorządy Jędrzejowa i Pińczowa.