Przedstawiciele chrześcijaństwa i judaizmu debatują w Świętokrzyskim Sztetlu w Chmielniku. Spotkanie odbywa się z okazji obchodzonego w Polsce Dnia Judaizmu.
W dyskusji biorą udział m.in. Włodzimierz Kac, przewodniczący Gminy Żydowskiej w Katowicach, ks. Stanisław Sadowski, biblista z Kościoła Rzymsko-Katolickiego, ks. Artur Aleksiejuk z Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego i znany publicysta ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, duchowny katolicki obrządków ormiańskiego i łacińskiego. Mottem przewodnim dyskusji jest tegoroczne hasło, zaczerpnięte z Księgi Izajasza: „Pokój! Pokój dalekim i bliskim”.
– Takie spotkania osób o różnych przekonaniach są bardzo dobre – podkreślił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który wczoraj w ramach noworocznego spotkania z przedstawicielami różnych religii modlił się w Pałacu Prezydenckim o pokój w Ojczyźnie.
Przy okazji 100-lecia odzyskania niepodległości warto pamiętać, że o wolną Polskę walczyli obywatele różnych wyznań i trzeba szukać między nimi tego, co buduje. Należy też pamiętać o przykazaniu „Nie zabijaj” i tragedii ludobójstwa, bo takie przypadki nie zakończyły się w XX wieku.
– Współcześnie zagrożeni są np. chrześcijanie na Bliskim Wschodzie – dodał ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Włodzimiesz Kac, przewodniczący Gminy Żydowskiej w Katowicach dodał, że pokój jest dla Żydów bardzo ważną wartością.
– Brak pokoju i II wojna światowa spowodowały, że społeczność żydowska w Polsce praktycznie przestała istnieć – przypomina.
Widać to choćby poprzez fakt, ze Żydzi z województwa świętokrzyskiego należą do gminy wyznaniowej z Katowic. Największym problemem dla Żydów w Polsce jest współcześnie ochrona dziedzictwa kulturowego.
– To problem nie tylko finansowy, ale i osobowy. Żydowskich cmentarzy jest więcej, niż Żydów w Polsce – mówi Włodzimierz Kac.
Podkreśla, że cieszy go gdy dziedzictwo kultury żydowskiej jest traktowane jak dziedzictwo narodowe i odrestaurowywane, jak synagoga w Chmielniku.
Podczas spotkania otwarta została też wystawa „Kościół wobec zagłady Żydów na Kielecczyźnie”. Pokazuje ona wątki ratowania Żydów przez zakony, parafie i indywidualnych duchownych, w tym biskupów.
– Żydów ratowali także rodzice pani Sabiny Turek, pochodzącej z Wieliczki. Zostali pośmiertnie odznaczeni medalem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Trzech mężczyzn ukrywało się dwa lata – wspomina pani Sabina.
Pochodzili z Wiślicy. Bardzo dobrze znali rodziców pani Sabiny, którzy wymieniali z nimi produkty ze swojego gospodarstwa na materiały do szycia. Podczas wojny poprosili o schronienie. Ukrywali się w ziemiance wykopanej w stodole. Pani Sabina wspomina, że zanosiła im gorące posiłki i także pełniła dyżury, by nikt nie zauważył ich obecności. Miała wtedy 9 lat.
Ośrodek Edukacyjno-Muzealny „Świętokrzyski Sztetl” ogłosił też kolejną edycję konkursu „Nasi sąsiedzi Żydzi”. W tym roku ma on charakter ogólnopolski. Zadaniem uczestników jest dotarcie do osób pamiętających funkcjonowanie sztetli i przeprowadzenie z nimi wywiadów. W ramach poprzednich edycji konkursu zebrano ok 90 wspomnień z Kielecczyzny, które zostaną opublikowane.