Kolejni świadkowie zeznawali w Sądzie Rejonowym w Opatowie w sprawie fałszowania wyborów samorządowych w Tarłowie w 2014 roku. Na pytania sądu odpowiadały osoby, które uzyskały pełnomocnictwo do głosowania lub go udzielały.
W tym gronie była Grażyna J., która głosowała poprzez pełnomocnictwo za swojego 85-letniego ojca w drugiej turze wyborów. Jej mąż Wiktor J. także otrzymał upoważnienie do głosowania za matkę.
Grażyna J. przed sądem zeznała, że oskarżony Dariusz L., który przed wyborami zajmował się sprawami związanymi z wyborami, pojawił się u niej w domu i pytał jej ojca, czy zgadza się na udzielenie takiego pełnomocnictwa. Z kolei w protokole policyjnym widnieje zapis, że to ona sama to pełnomocnictwo odebrała z urzędu. Nie potrafiła wyjaśnić tej rozbieżności. Nie wiedziała również, czy jej ojciec składał podpis na dokumentach związanych z udzielaniem jej pełnomocnictwa.
Z kolei Wiktor J., który składał wyjaśnienia w innym terminie, otrzymał pełnomocnictwo do głosowania za matkę, która w dniu wyborów przebywała w Radomiu. Dariusz L. miał się z nią kontaktować telefonicznie w obecności syna. Wiktor J. w 2014 roku aktywnie wspierał kampanię kontrkandydata Leszka W. – Lecha Wąsika.
Podczas rozprawy oskarżony Leszek W. zadał pytanie Grażynie J., które dotyczyło liczby wyniesionych w urzędu gminy wniosków o udzielenie pełnomocnictwa. Jego informator twierdzi, że kobieta wzięła więcej druków i zaniosła je do biura wyborczego, które mieściło się w jej domu. Kobieta kategorycznie zaprzeczyła. Powiedziała, że po wnioski w urzędzie gminy była tylko raz i wzięła dwa druki, tak, jak zeznała.
Jak informowaliśmy, w 2014 roku, przed drugą turą głosowania w wyborach na wójta Tarłowa, do spisu wyborców na podstawie nieprawdziwych oświadczeń dopisano ponad 30 osób. Lech Wąsik, konkurent Leszka W. zarzucił mu dopisywanie osób nieuprawnionych. Oskarżony wójt, zawieszony aktualnie w swoich obowiązkach, wygrał wówczas różnicą 6 głosów.