Świętokrzyscy politycy nie są jednomyślni w kwestii budowy w Kielcach pomnika Przemysława Gosiewskiego. Jak informowaliśmy – w senacie zawiązał się społeczny komitet budowy pomnika zmarłego wicepremiera. Monument ma stanąć w stolicy regionu w przyszłym roku. Na ten temat dyskutowali goście Studia Politycznego Radia Kielce.
Jan Maćkowiak wicemarszałek województwa z Platformy Obywatelskiej powiedział, że nie jest zwolennikiem tej inicjatywy i nie zamierza się w nią angażować. Jak zaznaczył – Przemysław Gosiewski zasłużył się dla regionu, podobnie, jak wielu innych polityków.
– Uważam, że był politykiem partyjnym. Nie chcę go krytykować, ale myślę, że są osoby, których pomniki widziałbym chętniej, na przykład zmarłego nauczyciela akademickiego Andrzeja Koziei. Są kontrowersyjni politycy, którzy pomników mieć nie powinni, by nie budzić niepotrzebnych podziałów – stwierdził wicemarszałek.
Zdaniem Grzegorza Gałuszki – skoro powstał komitet społeczny budowy pomnika wicepremiera Gosiewskiego, to ten monument powinien powstać, choćby z tego względu. Polityk PSL przypomniał, że PiS poparło ideę upamiętnienia w Kielcach postaci Wincentego Witosa – działacza ludowego. Grzegorz Gałuszka dodał, że wicepremier zasłużył się dla Świętokrzyskiego, mimo, że z tego regionu nie pochodził. Przy okazji upomniał jednak posłów PiS-u, którzy startowali ze świętokrzyskiej listy i wygrali wybory do sejmu, ale o regionie zapomnieli.
– Ziemia Świętokrzyska nie zapomni o wicepremierze Gosiewskim, ale powinna zapomnieć o pośle Tomaszu Kaczmarku, czy Beacie Kempie – powiedział działacz PSL.
Grzegorz Ossowski z ruchu Kukiz’15 stwierdził, że poseł Przemysław Gosiewski pracował tak intensywnie i efektywnie, jak gdyby był wybrany w ordynacji jednomandatowych okręgów wyborczych.
– Był bardzo zasłużonym politykiem, ale budowa pomnika jest przesadą – zaznaczył Grzegorz Ossowski.
Dodał, że obowiązkiem współczesnych jest pamiętać o wicepremierze i wyjaśnić okoliczności katastrofy smoleńskiej.
Mateusz Żukowski stwierdził z kolei, że w Kielcach jest już ulica Przemysława Gosiewskiego, w ten sposób wystarczająco mieszkańcy stolicy regionu upamiętnili postać wicepremiera. Polityk Nowoczesnej przyznał jednak, że Przemysław Gosiewski był jedynym „spadochroniarzem”, który uczynił dla Świętokrzyskiego tak wiele, pomagając w lokalnych samorządach i skutecznie lobbując w centrali PiS i w rządzie na rzecz regionu. Działacz Nowoczesnej wyraził jednocześnie krytyczną opinię o prowadzonej przez PiS dekomunizacji nazw. Jak stwierdził Mateusz Żukowski – nazwy kojarzące się z ustrojem komunistycznym powinny pozostać, by uświadomić społeczeństwu, że zła historia może się powtórzyć.
Poseł Maria Zuba stanowczo nie zgodziła się z tymi opiniami. Jak podkreśliła parlamentarzystka PiS – Przemysław Gosiewski był osobą, która zmieniła województwo świętokrzyskie nie tylko pod względem gospodarczym, ale również społecznym.
– To on zadbał o to, że dziś mamy w Kielcach uniwersytet, piękną filharmonię i szkołę muzyczną. Kiedy te obiekty powstawały, to nawet ówczesny poseł SLD Henryk Milcarz przypominał, komu je zawdzięczamy – dodała.
Maria Zuba podkreśliła, że dla rozwoju społecznego i demokracji konieczne jest budowanie autorytetów i szacunek dla ludzi, którzy chcą i potrafią robić coś dla innych.