W 21. kolejce LOTTO Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała przed własną publicznością z Piastem Gliwice 1:1 (0:0). Gości na prowadzenie wyprowadził w 85. minucie Konstantin Vassiljev. Cztery minuty później wyrównał Nika Kaczarawa.
Napastnik gliwickiej drużyny Karol Angielski bardzo żałował, że nie wykorzystał doskonałej sytuacji, w której znalazł się w końcówce meczu.
– Powinienem wykorzystać tę okazję. Zachowałem się jednak nieskutecznie. Nawet nie oddałem strzału, bo zbyt długo zwlekałem. Taka jest piłka, że niewykorzystane sytuacje mogą się zemścić. Sprezentowaliśmy Koronie gola i straciliśmy dwa punkt – powiedział 21-letni wychowanek kieleckiego klubu.
Niezadowolony z podziału punktów był również pomocnik Korony Marcin Cebula.
– Mieliśmy swoje sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Analizując przebieg meczu, to trzeba się jednak cieszyć z tego jednego punktu – ocenił 22-letni pomocnik.
– Chcieliśmy zgarnąć pełną pulę, ale biorąc pod uwagę, że znów przegrywaliśmy, to ten jeden punk bierzemy. Z remisu nie jesteśmy jednak zadowoleni. Dobrze, że Nika wykorzystał błąd przeciwnika i strzelił gola. Szanujemy ten punkt – podkreślił kapitan kieleckiej drużyny Radek Dejmek.
– Przed własną publicznością zawsze gramy o komplet punktów. Teraz było tak samo. Biorąc pod uwagę nasze ostatnie mecze, to chcieliśmy nawet podwójnie. Niestety nie udało się. Widać, że ostatnie wyniki nie były przypadkowe. Jesteśmy zmęczeni fizycznie i stąd ten dołek. Na zakończenie roku dobry i punkt – ocenił pomocnik Jakub Żubrowski.
Dla obydwu zespołów był to ostatni mecz w tym roku. Piłkarze Korony rozpoczęli już urlopy, które potrwają do 8 stycznia. Rundę wiosenną kielczanie zainaugurują 11 lutego wyjazdową potyczką z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza.