Sytuacja siatkarzy Dafi Społem Kielce jest, delikatnie mówiąc, nienajlepsza. Drużyna zajmuje ostatnie miejsce w tabeli PlusLigi tracąc do bezpiecznej pozycji, dającej utrzymanie bez konieczności rozgrywania baraży, już osiem punktów. Tylko dwa zwycięstwa i aż jedenaście porażek w tym sezonie były na pewno jedną z przyczyn zwolnienia trenera Wojciecha Serafina, którego zastąpił, obejmując kielecki zespół już po raz trzeci, Dariusz Daszkiewicz.
– Jak się przegrywa raz, drugi, trzeci to nastawienie mentalne może trochę podupaść. Nikt z nas nie przyszedł do Kielc, aby zagrać przez rok, przybić wieko do trumny i zostawić klub w pierwszej lidze – podkreśla rozgrywający Dafi Społem Kielce.
– Wszyscy myśleliśmy, że wyniki będą lepsze. Również zawodnicy z zagranicy rozumieją powagę sytuacji i wiedzą, że w tym sezonie można opuścić PlusLigę, a tego na pewno nikt z nas nie chce. Dlatego rozmawiamy ze sobą i staramy się znaleźć wyjście z tej trudnej sytuacji – dodał Piotr Adamski.
Najbliższa okazja przed siatkarzami Dafi Społem na przełamanie fatalnej serii pięciu porażek z rzędu w sobotę, 23 grudnia. Wówczas kielczanie zagrają bardzo ważny mecz wyjazdowy z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie. Będzie to jednocześnie pierwsze spotkanie w tym sezonie pod kierunkiem Dariusza Daszkiewicza.