Od przyszłego roku pasażerów komunikacji publicznej w Kielcach czekają spore zmiany. W jednym miejscu funkcjonować będą trzy dworce: PKP, PKS i dworzec busów. Aktualnie trwają ostatnie przygotowania do uruchomienia tymczasowego dworca autobusowego, który ma powstać przed budynkiem stacji kolejowej w Kielcach.
Jak informowaliśmy, od pierwszego stycznia z tamtego miejsca podróż będą zaczynać autobusy dalekobieżne. Jarosław Skrzydło, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg, informuje, że zakończyła się budowa pierwszego peronu dla autobusów. Z placu zniknie większość miejsc postojowych, których obecnie jest 50. Po zmianach pozostanie tylko 12. Tak jak do tej pory bezpłatny postój będzie obowiązywał przez 30 minut. Wjazd na Plac Niepodległości zostanie zachowany tak jak do tej pory, czyli od strony ronda.
Tymczasowa stacja będzie nosić nazwę „Dworzec Autobusowy Plac Niepodległości”. Marian Sosnowski, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego, wyjaśnia, że w ten sposób urzędnicy chcą ułatwić orientację pasażerom, aby nie mylili nowego postoju ze stacją przy ulicy Żelaznej. Dworzec tymczasowy będzie funkcjonał do czasu zakończenia remontu popularnego „Spodka”, czyli przynajmniej przez najbliższy rok.
Dyrektor dodaje, że do końca roku ZTM ogłosi przetarg dla długo wyczekiwanej modernizacji obiektu przy ulicy Czarnowskiej. Urzędnicy mają wszystkie dokumenty od pracowni projektowej, a także decyzję budowlaną. Okazuje się jednak, że modernizacje dworca mogą opóźnić protesty byłych właścicieli obiektu. Rafał Trusiewicz, pełnomocnik spółki PKS 2, stwierdził, że firma wciąż jest właścicielem części masy spadkowej pod dworcem. Chodzi o nieruchomość o powierzchni około 500 metrów kwadratowych zlokalizowaną bezpośrednio pod budynkiem. Spółka zdecydowała się oprotestować decyzje budowlaną, ponieważ nie może wyegzekwować od miasta żadnych decyzji mających na celu formalne załatwienie sprawy.
– Chcemy się rozliczyć z miastem. Mamy ostatnie pozostałości udziałów. Dopóki ich nie sprzedamy nie możemy zlikwidować spółek. Jednak przynajmniej od dwóch lat nic w tym temacie się nie dzieje. Nikt nie podejmuje z nami dialogu – stwierdził Rafał Trusiewicz.
Problemu nie widzi Filip Pietrzyk, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami i Geodezji w kieleckim ratuszu.
– Spółka, kupiła jedynie udział w spadku. To nie przekłada się na posiadanie prawa własności do jakiejkolwiek nieruchomości. Ta sytuacja nie zagraża realizacji inwestycji – zapewnia dyrektor.
Remont starego dworca PKS ma się rozpocząć w pierwszym kwartale przyszłego roku. Przebudowa ma kosztować około 30 milionów złotych.