Na to schorzenie cierpi od 10 do 15 procent Polaków. Jednak o ile o nadciśnieniu tętniczym mówi się dużo, tak o niedociśnieniu tętniczym już niewiele. Tymczasem to dolegliwość, którą także trzeba i bardzo często nawet należy leczyć. Na temat niedciśnienia tętniczego rozmawiamy z dr n. med. Hubertem Konstantynowiczem, specjalistą kardiologiem.
– Panie doktorze, kiedy możemy mówić o niedociśnieniu tętniczym?
– Niedociśnienie, czyli hipotensję lub hipotonię, możemy rozpoznać wówczas, gdy obniżenie ciśnienia skurczowego jest poniżej 100 milimetrów słupa rtęci i rozkurczowego poniżej 60 milimetrów słupa rtęci. Z tym, że musimy obalić mit – niedociśnienie nie jest chorobą, to jest objaw. Wiele osób ma niskie ciśnienie, właśnie w tych granicach, o których wspomniałem. Jednak to nie są osoby chore. O chorobie można mówić dopiero wtedy, gdy są jakieś obawy, dolegliwości. Występuje jeszcze niedociśnienie ortostatyczne. Występuje ono po gwałtownym wstaniu z łóżka oraz po dłuższym staniu. Typowe sytuacje, to omdlenia w kościele lub zawroty głowy i mroczki w oczach po wstaniu z łóżka.
– Kto jest bardziej narażony na to schorzenie?
– To głównie osoby szczupłe, młode, kobiety lub osoby starsze z chorobami przewlekłymi.
– Czy w przypadku niedociśnienia możemy mówić o przyczynach tej dolegliwości?
– Tak. Głównie są to przyczyny konstytucjonalne, czyli taka skłonność osobnicza. Dotyczy to niedociśnienia pierwotnego, które nie jest związane z innymi chorobami. Są po prostu takie osoby, którym spada ciśnienie, źle się czują. Występuje jeszcze niedociśnienie wtórne, które związane jest z pewnymi schorzeniami. To jest cukrzyca, choroby neurologiczne, a także stany przebiegające z odwodnieniem, po spożyciu alkoholu, czy po spożyciu leków na nadciśnienie.
– Jakie są objawy niedociśnienie tętniczego?
– Najważniejsze to: senność, osłabienie, zaburzenia koncentracji, bóle głowy, zawroty głowy, mroczki przed oczami, szum w uszach, niepokój, zimne stopy i dłonie. Często słyszę wypowiedzi, że osoby które zaczęły się leczyć na nadciśnienie, nagle zaczęły mieć takie właśnie objawy, jak przy niedociśnieniu. To może świadczyć o tym, że leki na nadciśnienie działają za silnie i chory przechodzi w fazę niedociśnienia. Niedociśnienie tętnicze możemy rozpoznać, zakładając pacjentowi na 24 godziny holter ciśnieniowy, który co godzinę mierzy nam właśnie ciśnienie.
– Czy niedociśnienie tętnicze jest groźnym schorzeniem?
– Jest groźne. Jeżeli przebiega z odwodnieniem u osób starszych może dojść do udaru mózgu w skutek właśnie niedokrwienia mózgu.
– Jak można leczyć niedociśnienie tętnicze?
– Jeżeli jest to niedociśnienie pierwotne, wówczas przez całe życie musimy stosować pewne metody niefarmakologiczne. To przede wszystkim spożywanie dużej ilości płynów (od 2. do nawet 3. litrów dziennie), spożywanie zwiększonej ilości soli (do 10 gramów na dobę), regularna aktywność fizyczna oraz częste kąpiele pod prysznicem o zmiennej temperaturze wody. Jeśli jednak ta forma nie przynosi rezultatu, wtedy trzeba stosować leki podnoszące ciśnienie. Natomiast to niedociśnienie najczęściej jest rzeczą wtórną, związaną z innymi chorobami, ze stosowanymi lekami. Tu leczenie przez całe życie nie jest konieczne.