Do końca listopada ruiny zamku w Bodzentynie zostaną zabezpieczone specjalnymi konstrukcjami. Ruiny zostaną też ogrodzone, by czasowo ograniczyć do nich dostęp turystów. Aktualnie zniszczone mury mogą stanowić zagrożenie dla przechodzących pod nimi osób – mówi prof. Urszula Oettingen z Instytutu Historii Uniwersytetu Jana Kochanowskiego.
Specjalne drewniane konstrukcje będą podtrzymywać fragmenty ścian, które grożą zawaleniem. W podobnie złym stanie są nadproża nad otworami okiennymi, które także trzeba zabezpieczyć. Nierówności terenu, spowodowane podziemnymi pomieszczeniami, trzeba będzie wyrównać lub wprowadzić płyty, na których staną konstrukcje zabezpieczające mury. Umocowania odpowiednią zaprawą wymagają też niektóre obluzowane kamienie.
Najpilniejsze prace zabezpieczające mury będą kosztować około 190 tys. złotych i są możliwe dzięki dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Będzie to wstęp do planowanych kolejnych prac, dzięki którym obiekt ma być jeszcze ciekawszy dla turystów. W planach jest m. in. częściowa odbudowa niektórych elementów. Na terenie zamku powstałyby np. przestrzeń wystawiennicza z elementami przeszklonymi, nowoczesna ekspozycja oparta na wirtualnej rzeczywistości i punkt widokowy.
– W planach są też pogłębione badania archeologiczne – dodaje prof. Urszula Oettingen. Pierwsze, ograniczone prace archeologiczne prowadzono na terenie zamku w latach 60. XX w. Odkryto wtedy m. in. kafle piecowe z późnego średniowiecza, które znajdują się w zbiorach Muzeum Narodowego w Kielcach. Podziemia zamku mogą skrywać jeszcze wiele ciekawostek. Na ich podstawie być może uda się ustalić np. to, co od lat pobudza wyobraźnię także wielu mieszkańców, czyli jak przebiegały podziemne tunele. Niektórzy sugerują, że mogły one prowadzić np. do Tarczka, lub być połączone z kościołem. Niewykluczone, że łączyły się one z siecią piwnic, które znajdowały się wokół rynku, pod obecną zabudową.
Jarosław Dziedziński z Urzędu Miasta i Gminy Bodzentyn przyznaje, że wstępne badania georadarowe wykazały na terenie zamku kilka pustych przestrzeni, które warto zbadać. Pokrywają się one np. z historycznymi wzmiankami o istnieniu lochu. W przyszłości podziemia także mogłyby zostać udostępnione turystom.
Gmina już ubiega się o kolejną, około 6-milionową dotację z pieniędzy unijnych dla Gór Świętokrzyskich. Umożliwiłaby ona częściową odbudowę murów, stworzenie przestrzeni wystawienniczej, odtworzenie ogrodu włoskiego i badania archeologiczne. Bodzentyn ubiega się o wsparcie wspólnie z 4 gminami ze Związku gmin Gór Świętokrzyskich.