– Za tydzień nikt nie będzie pamiętał o stylu, ale o zdobytych punktach – uważa piłkarz Korony Mateusz Możdżeń. Kielecka drużyna w 12.kolejce LOTTO Ekstraklasy pokonała na Kolporter Arenie Wisłę Płock 2:0, ale było to jedno z najsłabszych spotkań podopiecznych Gino Lettieriego.
Szkoleniowiec „Nafciarzy” Jerzy Brzęczek powiedział na pomeczowej konferencji, że jego drużyna zagrała najlepszy mecz w tym sezonie i nie zasłużyła na porażkę.
– I co z tego. Z usta naszego trenera słyszeliśmy to nie raz. Tak było choćby po meczach z Jagiellonią czy Lechem. To są tylko puste słowa. Wszystko weryfikuje boisko. Mamy osiemnaście punktów i przeskoczyliśmy płocczan w tabeli. Na dziś to się tylko liczy. Gromadzimy punkty i im szybciej będziemy mieli ich na koncie około czterdziestu, które mogą dać pierwszą ósemkę, tym lepiej. To jest nasz cel, a w jakim stylu to zrobimy ma mniejsze znaczenie – dodał Mateusz Możdżeń.
Po dwunastu kolejkach Korona zajmuje 7 miejsce w tabeli LOTTO Ekstraklasy. Kielczanie mają na koncie 18 punktów i do lidera Lecha Poznań tracą 4 „oczka”.