Kilka tysięcy osób spotkało się w kieleckiej katedrze, żeby wspólnie się modlić i pokazać swoje przywiązanie do modlitwy różańcowej. Diecezjalna Pielgrzymka Róż Żywego Różańca odbyła się po raz 9. Wierni uczestniczyli w konferencjach i mszy św. pod przewodnictwem biskupa kieleckiego Jana Piotrowskiego.
Hierarcha podkreślił, że Róże Żywego Różańca mają ambitny cel duchowego wzrostu i są wspólnotą solidarną, która wspiera się wzajemnie modlitwą. – Trzeba dziękować Bogu za wszystkie wyszeptane przez nich modlitwy w intencji naszej diecezji, miasta i różnych potrzeb w radościach, smutkach i ludzkich dramatach. Apostolstwo Żywego Różańca jest dobrym lekarstwem na nasze bolączki, potrzeby i nadzieje – powiedział biskup.
Róże Żywego Różańca to 20-osobowe wspólnoty, które zobowiązują się do codziennej modlitwy różańcowej. Każdy odmawia przynajmniej jeden dziesiątek różańca. Takie wspólnoty są w każdej parafii w diecezji kieleckiej. Także dziś wierni przyjechali z różnych stron diecezji.
Pani Jadwiga jest w Kole Żywego Różańca od 27 lat. Wstąpiła do wspólnoty w intencji swojej zmarłej teściowej. Z kolei pani Stanisława jest we wspólnocie od 4 lat. Należy do Koła Żywego Różańca w Mnichowie. Grupie patronuje św. Jan Paweł II. Panie wyjaśniają, że modlitwa różańcowa przynosi im spokój i uwrażliwia na innych ludzi.
Dziś w całej Polsce odbywa się też akcja „Różaniec Do Granic”. Wierni spotkali się wzdłuż granicy całego kraju, w tym także na rzekach, w górach i na lotniskach, by w tym samym czasie wspólnie modlić się na różańcu o pokój dla Polski i świata.