W Kielcach i w innych miastach w regionie odbywają się uroczystości patriotyczne związane z 78. rocznicą sowieckiej agresji na Polskę.
Kielce
Uroczystości w Kielcach przygotował m.in Związek Sybiraków i „Kielecka Rodzina Katyńska”. Rano na Cmentarzu Starym wzięło w nich udział kilkanaście osób.
Uczestnicy spotkali się przy pomniku Sybiraków na Cmentarzu Starym, skąd przeszli przed pomnik Katyński na Cmentarzu Partyzanckim. Natomiast o godz. 17.00 odbędzie się msza święta w Kościele Garnizonowym w intencji zamordowanych na Nieludzkiej Ziemi.
Wydarzenia z 17 września 1939 roku dobrze pamięta Jerzy Dzikowski – honorowy prezes Związku Sybiraków w Kielcach. Mieszkał wtedy z rodzicami w Pińsku na Polesiu. Do jego miejscowości okupant wkroczył po kilku dniach. W rozmowie z Radiem Kielce przypomniał historię zburzonego miejscowego kościoła. Polscy żołnierze ostrzelali z wieży kościoła wkraczających Rosjan. Armia Czerwona odpowiedziała ogniem artyleryjskim niszcząc świątynię.
Wiosną następnego roku Jerzy Dzikowski i jego rodzina zostali zesłani do Kazachstanu, a ojciec aresztowany. Do Polski wrócili po zakończeniu II wojny światowej.
W uroczystościach uczestniczyli uczniowie Szkoły Podstawowej nr 9. Na mogiłach partyzantów i przy obeliskach zapalili znicze oraz złożyli wiązanki kwiatów. Była to dla nich szczególna lekcja historii, podczas której dowiadywali się o losach Polaków zesłanych w głąb Związku Radzieckiego, a także zamordowanych kielczan.
Wicedyrektor szkoły Anna Hajduk powiedziała, że uczniowie szkoły co roku 17 września uczestniczą w uroczystościach. Pamiętają tez o miejscach kaźni kielczan na Stadionie, a także cmentarzu woskowym i partyzanckim.
O godzinie 15 została odprawiona msza w kościele pod wezwaniem Chrystusa Króla przy ulicy Jana III Sobieskiego na Baranówku. Ostatni akcent kieleckich obchodów 78. rocznicy napaści Związku Sowieckiego na Polskę miał miejsce przed pomnikiem straceń na Stadionie. Złożono tam wiązanki kwiatów i zapalono znicze.
Wicewojewoda świętokrzyski Andrzej Bętkowski powiedział po uroczystości, że dobrze się dzieje gdy pamięć stanowiąca o naszej tożsamości i polskości jest przez kielczan pielęgnowana. Szczególnie w miejscach gdzie dochodziło do egzekucji.
Zastępca prezydenta Kielc Andrzej Sygut miejsce kaźni na Stadionie porównał do Katynia. – Praktycznie do dziś nie wiadomo ile osób zostało przez hitlerowców tam rozstrzelanych. Starzy mieszkańcy miasta wspominają, że w czasie wojny każdej było słychać strzały – podkreśla Andrzej Sygut.
Galeria zdjęć z popołudniowych uroczystości 78. rocznicy agresji sowieckiej na Polskę w Kościele Chrystusa Króla i na Stadionie
Sandomierz
W Sandomierzu uroczyste obchody 78. rocznicy agresji sowieckiej na Polskę rozpoczęły się o godz. 10.00 od mszy w intencji Sybiraków i ofiar II wojny światowej. Nabożeństwo odprawione zostało w kościele św. Józefa. Po nim zebrani wraz z pocztami sztandarowymi różnych organizacji, stowarzyszeń oraz szkół przeszli do wojskowej części cmentarza katedralnego. Przy symbolicznej Mogile Katyńskiej, w strugach deszczu przemówienie wygłosił burmistrz Sandomierza Marek Bronkowski, który stwierdził, że 17 września 1939 roku to symbol zdrady Rosji Sowieckiej. – Ciosy zadane ze wschodu i zachodu były dla Polski ogromnym wyzwaniem militarnym – powiedział.
– Agresja Sowietów jest przykładem wielkiej niegodziwości, próbą wyniszczenia w narodzie tego, co decyduje o jego wartości. Aresztowania i wywózki kwiatu inteligencji polskiej, oficerów, żołnierzy, policjantów urzędników, ludzi nauki, osób które stanowiły o wielkości polskiego narodu – były niepowetowana stratą – dodał burmistrz Bronkowski.
W uroczystościach patriotycznych po raz pierwszy uczestniczyły delegacje władz samorządowych trzech miast partnerskich Sandomierza, które przyjechały na obchody 10. rocznicy podpisania aktu partnerstwa z Newark on Trent w Anglii. Wśród gości oprócz Anglików pojawili się także Niemcy i Ukraińcy.
Zobacz galerię zdjęć z sandomierskich uroczystości 78. rocznicy agresji Sowietów na Polskę
Prezes koła Związku Sybiraków Anatol Nikorowski powiedział, że ten dzień napawa go smutną refleksją, jak dramatycznie mogą potoczyć się ludzkie losy i dzieje kraju. Jako 6-letni chłopiec był wywieziony na Sybir wraz z rodzicami i czworgiem rodzeństwa. Przez miesiąc jechał w okolice Archangielska, większość tej podróży spędził w zamkniętych wagonach. Do kraju wrócił dopiero w 1946 roku.
W obchodach rocznicowych licznie uczestniczyli mieszkańcy. Kazimiera i Marek Wójcikowie mówili Radiu Kielce, że takie uroczystości są potrzebne, ponieważ trzeba kontynuować pamięć o tragicznych dziejach naszego kraju i rodaków. – Bez tej pamięci i podtrzymywania tradycji nie będzie ojczyzny dobrze, że jest młodzież, której należy przekazywać to, czego nauczyli nas rodzice – stwierdzili.
Na zakończenie delegacje złożyły przy pomniku wiązanki kwiatów. Sandomierska Orkiestra Dęta wystąpiła z wiązanką pieśni żołnierskich.
Ostrowiec Świętokrzyski
W Ostrowcu Świętokrzyskim uroczystości upamiętniające rosyjską agresję na Polskę odbyły się w kościele pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusowego. Odprawiona została tu msza święta w intencji Ojczyzny i ofiar zbrodni katyńskiej. W homilii padło wiele słów o potrzebie wybaczenia i miłości bliźniego. Przypomniane zostało wezwanie Jana Pawła II z Roku Jubileuszowego o pojednanie między narodami.
Marek Wójcicki ze Społecznego Komitetu Budowy pomnika Katyńskiego, który był współorganizatorem uroczystości, podkreślał, że podtrzymywanie pamięci o tamtych wydarzeniach jest obowiązkiem wszystkich Polaków. Pomnik Ofiar Katynia, który jest ustawiony obok kościoła, ma 10 lat, jednak prace Komitetu wciąż trwają. Jego zadaniem jest uzupełnianie listy osób pomordowanych przez NKWD w czasie II wojny światowej. Obecnie lista obejmuje 48 nazwisk.
W uroczystości wzięli udział przedstawiciele władz parlamentarnych i samorządowych, poczty sztandarowe wystawiły szkoły i organizacje patriotyczne.
SkalbmierzOfiary zbrodni komunistycznych uczczono także w Skalbmierzu. Liturgii przewodniczył proboszcz skalbmierskiej parafii ks. Marian Fatyga. Duchowny mówił w homilii, że zbrojna napaść Armii Czerwonej na Polskę była aktem wysokiej niegodziwości, który najlepiej obrazuje wyrażenie „nóż w plecy”. Jego zdaniem jest to akt godny potępienia, ale zadaniem ludzi wierzących, szczególnie młodego pokolenia jest szukanie odpowiednich dróg prowadzących do rozliczenia i dialogu ze spadkobiercami oprawców, które pozwolą rozwiązać również problemy współczesnego świata.
– Kultywowanie nienawiści i zła sprawia, że zamykamy się, dlatego potrzeba nam dialogu. Szukania nie tylko tego, co nas dzieli, ale przede wszystkim tego, co nas łączy. To tragiczne wydarzenie z 17 września 1939 roku jest dziś dla nas zadaniem do rozwiązania. Nie możemy tego problemu pozostawić. Żeby móc iść dalej musimy przebaczyć – powiedział ks. Marian Fatyga.
Uroczystości w Skalbmierzu odbyły się z inicjatywy posła Krzysztofa Lipca i tamtejszych działaczy Prawa i Sprawiedliwości. Parlamentarzysta podkreślił, że wspólna modlitwa i apel pamięci pod pomnikiem upamiętniającym polskich bohaterów są wyrazem pamięci i troski o ojczyznę, i tych, którzy oddali za nią życie. Krzysztof Lipiec nawiązał również do słów Marszałka Józefa Piłsudskiego, podkreślając, że nie da się zbudować dobrej przyszłości bez pamiętania o przeszłości. Zdaniem lidera świętokrzyskiego PiS-u postacią, która stale przypominała mieszkańcom regionu o potrzebie życia w duchu patriotyzmu był zmarły biskup senior diecezji kieleckiej ks. Kazimierz Ryczan.
– Był to wielki patriota, który nauczał Kościół kielecki, jak żyć w nowej rzeczywistości. To on przeprowadził nas przez trudny okres reform ustrojowych w naszym państwie i całym swoim życiem udowadniał, że najważniejsza po Bogu jest ojczyzna. Za to jesteśmy mu dziś wdzięczni. Za to, że uczył nas współczesnego patriotyzmu – zaznaczył poseł Krzysztof Lipiec.
W uroczystości patriotycznej w Skalbmierzu wzięli również udział mieszkańcy, których reprezentował przewodniczący zarządu miasta Leszek Śmiech. Jak podkreślił, miejsce, w którym złożono symboliczne kwiaty ma szczególne znaczenie dla tamtejszej społeczności. Wyjaśnił, że pomnik poległych o wolność ojczyzny znajduje się w bliskiej odległości od pomnika martyrologii mieszkańców poległych w czasie pacyfikacji miasta w 1944 roku i nieopodal tablicy upamiętniającej ofiary zbrodni katyńskiej oraz katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Jego zdaniem, skwer przy skalbmierskiej świątyni to miejsce naznaczone tragiczną historią polskiego narodu.
– Pomnik poległych o wolność ojczyzny został wybudowany przez mieszkańców w 1928 roku z okazji 10. rocznicy odzyskania niepodległości. Spotykamy się tu co roku, składając wiązanki kwiatów i paląc symboliczne znicze pamięci – tłumaczy Leszek Śmiech.
Uroczystości w Skalbmierzu zakończyło wspólne odśpiewanie Roty. Następnie uczestnicy przeszli na spotkanie integracyjne do pobliskiej parafialnej kawiarenki „Przystań”
17 września 1939 roku, zgodnie z tajnym protokołem Paktu Ribbentrop-Mołotow, Armia Czerwona przekroczyła granice naszego kraju, a Związek Radziecki złamał pakt o nieagresji z Polską. Po wkroczeniu Sowietów na wschodnie ziemie II Rzeczypospolitej rozpoczęły się aresztowania, przymusowe wcielenia do Armii Czerwonej, mordowanie jeńców i masakrowanie ludności cywilnej. Nastąpiły także masowe deportacje na Syberię i do Kazachstanu, które objęły blisko półtora miliona osób, w tym kobiety i dzieci. Wywózki miały na celu eksterminację Polaków. Ludzie byli w barbarzyński sposób uprowadzani z domów, skazywani na katorgę, głodzeni. Zmuszano ich do morderczego wysiłku i pozbawiano nadziei na powrót do ojczyzny.