Dziś w nocy zmarł bp senior Kazimierz Ryczan, ordynariusz diecezji kieleckiej w latach 1993-2014. Wspominają go na antenie Radia Kielce ważne postaci województwa świętokrzyskiego.
Marszałek województwa Adam Jarubas wspomina zmarłego biskupa jako człowieka wielkiej wiary, którą potrafił zarażać i inspirować. – Nie zawsze ludzie się z nim zgadzali, ale zawsze jego głos w sprawach publicznych lub politycznych był głosem istotnym. Jeżeli chodzi o poglądy to był on bardzo pryncypialny. Strzegł wiary, wartości i potrafił inspirować - powiedział marszałek.
Waldemar Bartosz, szef świętokrzyskiej „Solidarności” ze smutkiem przyjął informację o śmierci biskupa Kazimierza Ryczana. Przypomniał, że od bardzo dawna był on związany z NSZZ Solidarność, jako kapelan, ale również jako członek Komisji Zakładowej w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i wiceprzewodniczący Solidarności na KUL. Później był w imieniu Konferencji Episkopatu Polski krajowym duszpasterzem świata pracy.
– Jestem przekonany, że „Solidarność” w całej Polsce okryje się żałobą. Będziemy wspominać księdza biskupa bardzo ciepło, również dlatego, że sprawy pracownicze nie były mu obce – podkreślił Waldemar Bartosz. Zdaniem przewodniczącego świętokrzyskiej „Solidarności” jeszcze przez wiele wszyscy będziemy korzystać z jego nauk.
Dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Onkologii profesor Stanisław Góźdź powiedział, że zmarły biskup Kazimierz Ryczan był dobrym i skromnym człowiekiem. Dodał, że przez ostatnie 10 lat mieli stały kontakt, ponieważ kapłan był jego pacjentem.
– Mówił o swojej chorobie otwarcie, nie krył się z tym. Kiedy leżał w szpitalu i odprawiał w tamtejszej kaplicy msze święte, witał przybyłych mówiąc, że jest na kolejnej chemii. To było dla niego zupełnie normalne - powiedział Stanisław Góźdź. Profesor zaznaczył, że to od biskupa czerpał wskazówki jakie cechy powinna posiadać osoba, która kieruje ludźmi.
Sędzia w stanie spoczynku, a w latach 80. członek demokratycznej opozycji, Wojciech Arczyński wspominając bp Kazimierza Ryczana stwierdził, że był on osobą, z którą zawsze się dobrze rozmawiało. – On zawsze potrafił słuchać, wnioskować i był odporny na argumenty. Był bardzo konkretnym człowiekiem – powiedział sędzia.
Znajomość sędziego i biskupa rozpoczęła się w latach 90. Wtedy Kazimierz Ryczan powołał Wojciecha Arczyńskiego do składu Rady Diecezjalnej. W tym czasie odtwarzało się szkolnictwo katolickie – To był bardzo ciekawy czas. Biskup był profesorem Uniwersytetu i trochę chodził z głową w chmurach, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Potrzebował rad i z nich korzystał – powiedział sędzia.
Wojciech Arczyński dodał, że wiadomość o śmierci biskupa jest bardzo smutna, jednak trzeba patrzeć z nadzieją, bo kapłan jest już w lepszym świecie.
– Ksiądz Biskup Kazimierz Ryczan był czarno – biały niezależnie od swojej pogody, dowcipu i uśmiechu – powiedziała na naszej antenie Stanisława Gawlik z Akcji Katolickiej Diecezji Kieleckiej.
Wspominała pierwsze spotkanie z biskupem.
– Miało ono miejsce 11 września 1993 roku kiedy objął on Diecezje Kielecką. Sprawiał wrażenie takiego zasadniczego i taki pozostał – wspomina Stanisława Gawlik.
Wspominając spotkania z biskupem powiedziała, że był bardzo przystępny.Mówiąc o kazaniach powiedziała, ze były one skrótowe, mądre i komu trzeba wchodziło w pięty.
Był też taki moment, kiedy pojawił się pomysł zorganizowania sympozjum naukowego na temat Biskupa Czesława Kaczmarka.
– Biskup Kazimierz Ryczan podszedł do sprawy bardzo życzliwie. Pobłogosławił działaniu i do książki podsumowującej sympozjum napisał wstęp – wspomniała Stanisława Gawlik.
Lekarz Dariusz Saletra wspomniał biskupa Kazimierza Ryczana nie tylko jako hierarchę kościelnego, ale też jako pacjenta. Uderzyła go otwartość biskupa i łatwość nawiązywania kontaktu. Zauważał, że wizyt lekarskich nie traktował jako karę, ale podporządkowywał się zaleceniom.
Dariusz Saletra dodaje że, wizyty przedłużały się nie były to tylko spotkania w relacji lekarz pacjent. Często dyskutowali wspólnie o wydarzeniach które działy się na świecie. Te spotkania były kopalnią. Będzie brakowało wspólnych rozmów i dyskusji dodał Dariusz Saletra.
Andrzej Sygut, zastępca prezydenta Kielc bardzo ciepło wspomina zmarłego księdza biskupa Kazimierza Ryczana. Jego zdaniem, biskup będąc intelektualistą miał jednocześnie zdaniem wiejskie – w dobrym tego słowa znaczeniu - podejście do rzeczywistości.
– Białe jest białe, czarne jest czarne, a dobro jest dobro i z pełną asertywnością to mówił. To z jednej strony zjednywało mu wielu zwolenników, ale z drugiej dużą liczbę krytycznych głosów. Ludzie nieprzeciętni i wybitni tak mają – podkreślił Andrzej Sygut.
Dla zastępcy prezydenta Kielc ks. biskup Kazimierz Ryczan był bardzo bliską postacią i posiadał ogromny autorytet. Jego homilie mocno zapadały w pamięć i były nagradzane wielkimi oklaskami.
– To wielka postać, którą możemy na równi stawiać z biskupem Zygmuntem Łozińskim, czy biskupem Czesławem Kaczmarkiem – zaznaczył zastępca prezydenta Kielc.
– To był dla mnie z jednej strony ojciec z drugiej przyjaciel, z którym podejmowaliśmy bardzo wiele wspólnych inicjatyw – wspomina ks. biskupa Kazimierza Ryczana, Tomasz Bogucki, radny Porozumienia Samorządowego.
W jego opinii, jedną z największych zasług biskupa było uruchomienie w Kielcach szkół katolickich. Dodatkowo w samych Kielcach biskup utworzył 20 nowych parafii, a także sprowadził do Kielc zakonników.
Radny dodał, że biskup bardzo cierpiał i nigdy o tym nie mówił, nie użalał się nad sobą i nie skarżył na stan zdrowia. Stale podejmował pracę duszpasterską i głosił kazania.
Zdaniem Władysława Burzawy, radnego Porozumienia Samorządowego, biskup Kazimierz Ryczan był prawdziwym pasterzem, który potrafił budować wspólnotę.
– Znamy biskupa z tego, że odprawiał piękne nabożeństwa i wygłaszał niesamowite homilie, które zawsze trafiały w sedno i przedstawiały prawdę o człowieku. Z tego powodu kazania często były uważane, jako kontrowersyjne. Biskup w homilii mówił nie o ludziach, ale o grzechu i o tym jak powinniśmy się go wystrzegać – stwierdził radny.
- Nie ma ludzi niezastąpionych, ale są ludzie niepowtarzalni – ks. biskup był jedną z nich. Będziemy o tym pamiętać w naszych wspomnieniach i modlitwach – powiedział Władysław Burzawa.
Zdaniem Dariusza Kozaka, przewodniczącego kieleckiej Rady Miasta, ks. biskup Kazimierz Ryczan był wielkim patriotą, przyjacielem wielu kielczan i ludzi pracy.
– Odczuwam wielki ból – zmarł wielki człowiek i patriota. Kiedy dowiedziałem się o tym, przypomniałem sobie między innymi o zasługach biskupa w zażegnaniu konfliktu między naszym środowiskiem a prezydentem Wojciechem Lubawskim. To on powiedział nam, że powinniśmy za wszelką cenę dążyć do zgody. Nie wszystkim podobało się takie zaangażowanie hierarchy podobnie jak jego kontrowersyjne kazania. Ja zapamiętam go jako człowieka, który nawoływał do zgody – stwierdził Dariusz Kozak.
Ks. Biskupa Kazimierza Ryczana wspomina również Anna Jaśkowska, która była jego studentką na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Podkreśla, że był on wspaniałym człowiekiem i naukowcem, zawsze świetnie przygotowanym do zajęć.
– Uczelnia, na której przez wykładał jest uczelnią katolicką, ale tylko ks. bp Kazimierz Ryczan rozpoczynał każde zajęcia znakiem krzyża i modlitwą „Ojcze nasz” – wspomina Anna Jaśkowska.
Studenci wiele dyskutowali na ten temat w swoim własnym gronie. Ks. Kazimierz Ryczan, późniejszy biskup kielecki, był też bardzo pomocny. Kiedy zadawał prace do napisania, zawsze wskazywał źródła i dawał materiały. Bardzo interesował się też życiem studentów i pomagał im na miarę swoich możliwości. Wspierał ich materialnie, duchowo i moralnie.
– Był takim ojcem duchowym studentów – dodaje Anna Jaśkowska.