Po prawie dwumiesięcznej przerwie, spowodowanej naderwaniem więzadeł pobocznych, dwa mecze Ekstraklasy rozegrał już Jacek Kiełb. Przed dwoma tygodniami w konfrontacji z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza strzelił gola, ale widać było jeszcze u piłkarza Korony braki kondycyjne. W sobotnim spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz, 29-letni pomocnik czuł się na boisku jak „Ryba” w wodzie.
– Przez te dwa tygodnie ciężko pracowałem. Miałem co prawda drobny uraz mięśniowy, ale szybko przestał mi dokuczać. Czuję się teraz zdecydowanie lepiej. Nie miałem żadnej „zadyszki”, a zdarzyło się to w meczu ze „Słoniami”. Z Sandecją mogłem cały czas biegać na wysokich obrotach. Po raz kolejny dziękuję za wsparcie kibicom, którzy nawet w trudnych momentach okazują mi wsparcie. To dla mnie niezwykle ważne – powiedział Jacek Kiełb.
Popularny „Ryba” jest związany z Koroną od 11 lat. W tym czasie występował także w Lechu Poznań, Polonii Warszawa i Śląsku Wrocław. W ubiegłym sezonie był najskuteczniejszym strzelcem w Koronie. Zdobył 9 bramek.