Sobotnia konfrontacja Korony Kielce z Sandecją Nowy Sącz awizowana jest jako „mecz przyjaźni”. Kibice obydwu klubów od dawna żyją w zgodzie i na trybunach można spodziewać się świetnej atmosfery i głośnego dopingu. To pierwsze spotkanie tych zespołów w Ekstraklasie.
Kilka lat temu na stadionie przy ulicy Ściegiennego rozgrywane były „mecze przyjaźni” między Koroną i Cracovią. Relacje między fanami obu klubów uległy jednak w ostatnim czasie zdecydowanemu pogorszeniu.
– Cieszę się, że Sandecja awansowała do Ekstraklasy. Atmosfera na trybunach na pewno będzie sprzyjała piłkarzom. Spodziewam się wielu kibiców z Nowego Sącza. Mam nadzieję, że stadion się wypełni – stwierdził Jacek Kiełb, który pamięta jeszcze ostatnie „mecze przyjaźni” rozgrywane w Kielcach.
Być może w sobotę na „Kolporter Arenie” padnie frekwencyjny rekord tego sezonu. Spotkanie 5.kolejki Korony z Jagiellonią obejrzało z trybun 9460 osób i jest to jak na razie najlepszy wynik.