Szkolna, Kielecka, Jędrzejowska, Świerkowa czy Kasztelańska, m.in. takie nazwy ulic mogą do końca roku pojawić się w Kijach. Do tej pory na terenie miejscowości nie było ulic. Samorząd zdecydował się je wprowadzić, by uporządkować rozproszoną dotąd numerację domów i ułatwić dojazd do posesji w szczególności straży pożarnej, pogotowiu i błądzącym po miejscowości kurierom.
Rada sołecka i mieszkańcy zaproponowali już nazwy ulic. Będzie ich 19. Przez najbliższe tygodnie wszyscy mieszkańcy za pomocą specjalnych ankiet wypowiedzą się, czy zaproponowane nazwy im odpowiadają. Ci, z którymi rozmawiał nasz reporter uważają wprowadzenie ulic za dobre rozwiązanie. Jak mówili, oznakowanie ulic pozwoli uporządkować adresowy chaos i ułatwi przyjezdnym i służbom ratunkowym dojazd do danych posesji.
Wójt gminy Krzysztof Słonina tłumaczy, że obecnie w wielu przypadkach sąsiadują ze sobą domy o niezbliżonej do siebie numeracji.
– Mieszkańcy zwracali się do nas z prośbą, by coś z tym zrobić. Najprostszym rozwiązaniem wydaje się być próba uporządkowania tej sytuacji adresowej poprzez wprowadzenie ulic – powiedział wójt.
Wcześniej w sprawie utworzenia ulic wypowiedzieli się mieszkańcy Górek, gdzie nazwy pojawiły się już w połowie roku. Niebawem mają się również rozpocząć pierwsze rozmowy w tej sprawie z mieszkańcami Włoszczowic. Wójt gminy dodaje, że nazwy, które zaproponowali mieszkańcy Kij są uniwersalne. Wyjaśnia, że w związku z ich wprowadzeniem mieszkańcy będą zobligowani do wymiany dowodu rejestracyjnego czy prawa jazdy. Jeśli mieszkańcy pozytywnie wypowiedzą się w sprawie zaproponowanych nazw ulic, tablice z ich nazwami pojawią się w Kijach jeszcze w tym roku.
Historia numeracji:
Po raz pierwszy numeracja domów została zastosowana w Paryżu w 1507 roku. Było to rozwiązanie tymczasowe i obejmowało 68 kamienic na nowo powstałym moście Notre-Dame (kiedyś na mostach stawiano domy) dopóki budynki nie otrzymały swoich szyldów, nazw czy znaków cechowych.
W 1728 roku specjalne dekrety królewskie nakazywały numerowanie nowych budynków co miało zapobiegać powstawaniu nielegalnych kamienic w biednych dzielnicach. Z czasem obowiązek ten rozciągnięto na już istniejące budowle. To spowodowało olbrzymi chaos ponieważ arystokracja nie chciała by ich siedziby były tak samo traktowane jak mieszkania pospólstwa. W związku z tym nie było logiki w numeracji a niektóre numery powtarzały się.
Dopiero Napoleon Bonaparte w 1805 roku dokładnie określił zasady numerowania budynków. Podzielił ulicę na stronę parzystą (prawa strona) i nieparzystą (lewa strona). Uzgodnił, że numery otrzymują domy a nie drzwi, a numeracja zależna jest od ułożenia ulicy względem Sekwany. Ulice odchodzące od Sekwany mają numerację rosnącą w kierunku oddalania się od rzeki, a ulice biegnące wzdłuż Sekwany mają numerację rosnącą w kierunku nurtu rzeki. Z niewielkimi wyjątkami zasada ta obowiązuje do dzisiaj.