Pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach LOTTO Ekstraklasy odnieśli piłkarze Korony Kielce. W 3. kolejce „żółto-czerwoni” pokonali Cracovię Kraków 4:2 (3:2). Prowadzenie dla gości zdobył w 24. Michal Siplak, wyrównał w 30. Bartosz Rymaniak, drugiego gola dla gospodarzy zdobył Ivan Jukić w 35., ponownie do remisu doprowadził strzałem z rzutu karnego Krzysztof Piątek w 41., a prowadzenie Koronie dał również uderzeniem z „jedenastki” Nabil Aankour w 44. W drugiej połowie na 4:2 podwyższył w 48. Marcin Cebula.
Początek meczu wyrównany, pierwsze minuty upłynęły na wzajemnym badaniu sił, gra toczyła się przeważnie w środku pola, a nieliczne ataki były nieskuteczne. Pierwsza składna akcja przyniosła gola gościom. Z rzutu rożnego dośrodkował Drewniak, najwyżej do piłki wyskoczył Siplak i strzałem głową pokonał Alomerovica. Pięć minut później znów zamieszanie na polu karnym Korony. Adamczyk z bliskiej odległości trafił w bramkarza Korony, a dobitka poszybowała wysoko nad poprzeczką. W 31. padło wyrównanie. Cebula zagrał do Rymaniaka, a ten strzałem w krótki róg pokonał Wilka. Zaledwie po czterech minutach trybuny znów eksplodowały. Górski ładnie ograł Siplaka, wyłożył piłkę Jukicovi, który zdobył swojego debiutanckiego gola w Koronie. W końcówce tej części gry, kibice oglądali jeszcze dwie bramki, obie z rzutów karnych. Najpierw, arbiter podyktował „jedenastkę” dla Cracovii, za faul Kallaste na Piątku, którą na gola zamienił sam poszkodowany, a trzy minuty później Krzysztof Jakubik wskazał na „wapno” po zagraniu ręką Helika. Skutecznym strzelcem rzutu karnego okazał się Aankour, choć bliski obrony tego strzału był Wilk. Po niemrawym początku, w drugiej części tej połowy emocji mieliśmy aż nadto.
44. Rzut karny skutecznie egzekwuje Nabil Aankor
Druga połowa świetnie rozpoczęła się dla gospodarzy. W 48. Cebula otrzymał doskonałe podanie od Aankoura, minął obrońcę i mocnym strzałem pokonał bramkarza „Pasów”. Po tym golu „żółto-czerwoni” nie ustawali w atakach. Najpierw zablokowany został strzał Górskiego, a następnie uderzenie Możdżenia tuż zza pola karnego obronił Wilk. W 74. padła bramka dla Cracovii, ale arbiter gola nie uznał, na pozycji spalonej był Drewniak. W 86. kapitalny rajd prawą stroną boiska Rymaniaka, zakończony dośrodkowaniem wzdłuż bramki, lecz żaden z jego kolegów nie potrafił wykończyć akcji celnym strzałem. Kapitan Korony próbował zaskoczyć bramkarza gości jeszcze w doliczonym czasie gry, lecz jego uderzenie w nieznacznej odległości minęło bramkę. W efekcie po dobrym meczu, kielczanie odnieśli pierwsze zwycięstwo w tym sezonie w LOTTO Ekstraklasie.
– Z pierwszej połowy nie byłem zadowolony. Nie tak wyobrażam sobie piłkę nożną. W przerwie przedyskutowaliśmy to sobie i w drugiej części pokazaliśmy to, co przez cały tydzień trenowaliśmy. Chciałbym pogratulować chłopakom, bo przegrywali, ale potrafili odwrócić wynik meczu. To pokazuje charakter drużyny – podsumował trener kielczan Gino Lettieri.
– Mecz rozpoczął się dla nas najlepiej jak mógł i to nas uśpiło. Za łatwo straciliśmy bramkę. Drugi gol skomplikował jeszcze bardziej sytuację, ale wróciliśmy do gry. Nie mieliśmy wtedy prawa stracić kolejnej bramki. Trzeba było wybijać Koronę rytmu, żeby dotrzymać wynik do przerwy – mówił wyraźnie zdenerwowany szkoleniowiec gości Michał Probierz.
– Kluczowe było to, że szybko odpowiadaliśmy na gole strzelane przez Cracovię. Przed meczem uczulaliśmy się na stałe fragmenty gry, a jednak dwa razy daliśmy się zaskoczyć. To spotkanie ułożyło się jednak po naszej myśli.
Na początku drugiej połowy trafiliśmy po raz czwarty i mogliśmy kontrolować grę – stwierdził pomocnik Korony Jakub Żubrowski.
POSŁUCHAJ POMECZOWYCH KOMENTARZY:
Korona Kielce – Cracovia Kraków 4:2 (3:2)
Bramki: Bartosz Rymaniak (30.), Ivan Jukić (35.), Nabil Aankour (44. k), Marcin Cebula (48.) – Michal Siplak (24.), Krzysztof Piątek (41. k)
Korona: Alomerović – Rymaniak, Barry, Kovacević, Kallaste, Żubrowski, Możdżeń, Jukić (77. Burdenski), Aankour (70. Cvijanović), Cebula (58. Kosakiewicz), Górski
Cracovia: Wilk – Wójcicki (69. Deleu), Helik, Siplak, Pestka, Zenjov (63. Deja), Covilo, Drewniak, Adamczyk (50. Szczepaniak), Mihalik, Piątek.
Żółte kartki: Aankour – Piątek, Pestka
Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce)
Widzów: 8270.