Rozpoczęła się doroczna wystawa tych kwiatów. Są m.in. lilie OT, azjatyckie, jak również te najokazalsze, czyli drzewiaste, których wysokość dochodzi nawet do 2,5 metra.
Wśród oglądających był między innymi pan Leszek.
– Kiedyś miałem działkę, na której uprawiałem lilie. Dziś działki już nie mam, ale te kwiaty nadal bardzo mi się podobają i nęcą pięknym zapachem – powiedział reporterce Radia Kielce.
W wystawie w Kieleckim Centrum Kultury od ponad 20 lat udział bierze Zbigniew Kwiatkowski z Ostrowca Świętokrzyskiego, który na swojej działce hoduje pół tysiąca tych kwiatów.
– Mój przyszywany dziadek był pierwszym ogrodnikiem na dworze hrabiego w Przeuszynie i to on zaraził mnie miłością do lilii. Te rośliny mają zasadę – kwiat powinien być w słońcu, a noga, czyli łodyga w cieniu. Dlatego najlepiej przykryć ją skoszoną trawą – wyjaśnia Zbigniew Kwiatkowski.
Jak przyznaje Grażyna Wnuczyńska z Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Prochownia”, ten rok nie sprzyja uprawie tych pięknych kwiatów.
– W kwietniu były przymrozki, maj był deszczowy, a czerwiec zaskoczył nas niezbyt wysokimi temperaturami. To wszystko spowodowało, że wiele cebulek lilii zostało zniszczonych – tłumaczy Grażyna Wilczyńska.
Podczas 32. wystawy komisja konkursowa oraz osoby odwiedzające Kieleckie Centrum Kultury wybiorą najpiękniejszy kwiat. Wystawa we foyer Małej Sceny Kieleckiego Centrum Kultury dziś potrwa do 18.00, a jutro, w niedzielę, czynna będzie w godzinach 10.00 – 18.00.