Wakacje, to czas kiedy popuszczamy sobie pasa i to dosłownie, bo nie do końca zwracamy uwagę na to, co jemy, a czasami też, ile jemy.
Dla wielu osób trzymających na co dzień zdrową, nieprzetworzoną dietę, okres wakacji jest więc najcięższą porą roku dla utrzymania swoich żywieniowych założeń. Grille, festiwale, wyjazdy i wczasy na pewno nie pomogą nam wypełnić planu żywieniowego. Na temat zdrowego odżywania się w wakacje rozmawialiśmy z dr n.med. Katarzyną Krekora – Wollny, specjalistą chorób wewnętrznych.
– Co zrobić z dietą na wakacjach, jeżeli chcemy utrzymać formę, a jednocześnie czerpać radość z krótkich chwil odpoczynku?
Najważniejsze jest to żeby nie robić dużej rewolucji, starać się zachować podobny tryb jedzenia, jak w ciągu całego roku, czyli spożywać dziennie pięć posiłków. Najtrudniejszy czas, to są rzeczywiście wczasy, na których najczęściej w ramach np. biura podróży jest śniadanie, a dopiero późnym popołudniem obiadokolacja. Pamiętajmy, żeby jednak także w ciągu dnia coś zjeść. To może być jakaś przekąska, owoc, czy warzywo. Generalnie chodzi o to, by wypełnić tę przerwę między posiłkami. Natomiast obiadokolacji zachęcam do spaceru.
– Czy przebywając na urlopie powinniśmy sobie wprowadzić jakieś zasady dotyczące jedzenia?
Specjalne zasady nie są potrzebne. Zachowajmy te zasady, które mamy przez cały rok. Żeby nie robić naszemu organizmowi zamieszania, bo on tego bardzo nie lubi.
– Kiedy jednak jesteśmy na wczasach tzw. all – inclusive, wówczas może być nam trudno jest się trzymać diety.
Wychodząc do restauracji pamiętajmy, że każdego dnia będą dostępne te same produkty, czy te same dania. Nie objadajmy się. Można spróbować kilku, czy nawet kilkunastu potraw, ale w małych ilościach.
– Na jakie produkty uważać, aby nie mieć sensacji żołądkowych, kiedy jesteśmy na wczasach za granicą?
Przede wszystkim na surowe i na te które są płukane miejscową wodą. To zalecenie dotyczy zwłaszcza krajów egzotycznych, jak Egipt, Tunezja, Boliwia, czy Chiny. Nie próbujmy za wszelką cenę rzeczy, których nigdy nie jedliśmy, które są bardzo egzotyczne. Może się bowiem okazać, że jesteśmy na nie uczuleni. Będąc daleko od domu nie możemy liczyć na taką opiekę medyczną i pomoc, jak w kraju.
Pamiętajmy też, aby nie spożywać wody z kranu. Pijmy tylko taką z butelki, kupioną w sklepie. Najlepiej gazowaną, ponieważ ona jest bezpieczniejsza, trudniej rozwijają się w niej bakterie.