Problemy z bieżącym zarządzaniem gminą pojawiły się w Połańcu. W ogóle nie są podpisywane nowe umowy dotyczące np. realizacji inwestycji, remontów czy przetargów, ponieważ żaden z pracowników Urzędu Miasta i Gminy nie ma stosownych pełnomocnictw – poinformował sekretarz gminy Mieczysław Machulak. Wciąż nie wyznaczono osoby, która będzie pełnić obowiązki burmistrza. Taka decyzja należy do Prezesa Rady Ministrów.
Tymczasem, jednym z przykładów administracyjnej niemocy w Połańcu był ostatni poniedziałek. Na ten dzień wyznaczono termin podpisania umowy na dotację z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych na kwotę ok. 600 tysięcy złotych. Inwestycja ma być realizowana w Brzozowej, ale nie wiadomo, czy gminie uda się skorzystać z tych pieniędzy.
Z tych samych powodów zawieszona jest jedna z większych inwestycji w mieście, czyli modernizacja krytej pływalni. Zahamowana została również realizacja programu usuwania azbestu z budynków gospodarstw rolnych, ponieważ nie ma kto podpisać umów z rolnikami.
Mieczysław Machulak dodał, że ta sytuacja może przynieść konsekwencje finansowe dla gminy, ponieważ mogą pojawić się roszczenia kontrahentów w związku z opóźnianiem się terminów.
Wśród mieszkańców Połańca dominuje opinia, że zaistniała sytuacja w ogóle nie wpływa na bieżące, codzienne życie ludzi, wszystko toczy się normalnie, nawet dyskusje na temat zatrzymania burmistrza już ucichły. W mieście zbierane były podpisy popierające burmistrza. Według nieoficjalnych informacji była to inicjatywa Rady Miasta, jednak pomimo kilku prób nie udało nam się dzisiaj skontaktować z przewodniczącym Rady Stanisławem Lolo.
– Stało się, życie toczy się dalej, należy cierpliwie poczekać na wyrok sądu – powiedziała nam jedna z mieszkanek, pani Grażyna.
Jeżeli prawomocnym wyrokiem sądu burmistrz zostanie uznany za winnego, wówczas w Połańcu dojdzie do wyborów uzupełniających na to stanowisko.
Przypomnijmy, 12 czerwca burmistrz Połańca Jacek T. wraz z czterema innymi osobami został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Prokuratura zawiesiła go w pełnieniu obowiązków. Zatrzymanie miało związek z przekroczeniem obowiązków służbowych przy załatwianiu niezrealizowanej inwestycji w Połańcu. Na terenie objętym Specjalną Starachowicką Strefą Ekonomiczną miała powstać fabryka zatrudniająca około tysiąca osób.