Nie żyje Lech Segiet, znany świętokrzyski przewodnik, miłośnik gór, zdobywca wielu szczytów i pedagog. Uczył wychowania fizycznego, był zawsze aktywny i zachęcał innych do ruchu. Zdarzało się, że w ciągu roku prowadził społecznie nawet 50 wycieczek.
Był zdobywcą Korony Gór Świętokrzyskich, czyli odznaczenia przyznawanego za zdobycie najwyższych szczytów pasm Gór Świętokrzyskich. Jedną z ostatnich jego inicjatyw było napisanie przewodnika po szlaku Jana Pawła II i miejscach związanych z papieżem w naszym regionie.
Był wielokrotnie odznaczany. Rok temu Minister Sportu i Turystyki uhonorował go za zasługi w dziedzinie turystyki. Wspinał się na Elbrus, Rysy, Gerlach i Mont Blanc. Wędrował po Andach.
Grażyna Dziółko, były prezes Klubu Turystów Pieszych „Przygoda” znała Lecha Segieta od 40 lat. Wspomina, że był to bardzo dobry przewodnik z ogromną wiedzą, który chętnie przygotowywał innych do górskich wypraw. Mówił jak oddychać, jak chodzić i co ze sobą zabierać. Członkowie PTTK co roku jeżdżą na ogólnopolskie rajdy przewodnickie. Lech Segiet zapisał się na tegoroczny rajd, który odbędzie się na przełomie sierpnia i września. Zawsze wybierał najtrudniejsze trasy. Nikt nie spodziewał się, że odejdzie tak szybko dodaje Grażyna Dziółko.
Lech Segiet zmarł w poniedziałek. Miał 68 lat. Pogrzeb odbędzie się we wtorek, 6 czerwca o godzinie 13.00 w bazylice katedralnej w Kielcach.