Ponad pięć miesięcy czekali piłkarze Korony Kielce na wyjazdowe ligowe zwycięstwo. W 35.kolejce LOTTO Ekstraklasy podopieczni Macieja Bartoszka wygrali w Niecieczy z Bruk – Bet Termalicą 2:0 (1:0).
Bardzo dobrze ten mecz zaczęli podopieczni Macieja Bartoszka. Koroniarze od razu agresywnie zaatakowali gospodarzy, którzy na początku ewidentnie liczyli na grę z kontry.
Już w 7 minucie „żółto – czerwoni” mogli objąć prowadzenie, po rzucie rożnym swojej szansy szukał Radek Dejmek, ale został zablokowany. W 10 minucie przed polem karnym Termalicy faulowany został Marcin Cebula, a z rzutu wolnego doskonale uderzył Mateusz Możdżeń. Piłka trafiła w okienko bramki bezradnego Treli.
Po tej bramce tempo meczu trochę siadło. Gra toczyła się głównie w środku boiska. Było dużo walki, ale akcji jak na lekarstwo. W 37 minucie doskonałą okazję do wyrównania mieli gospodarze. Guba minął przed polem karnym bardzo niepewnie grającego Borjana i miał przed sobą tylko pustą bramkę, ale strzelił na tyle słabo, że piłkę zdołał wybić obrońca Korony.
Na początku drugiej połowy lepiej wyglądali zawodnicy gospodarzy. Starali się atakować i doprowadzać do wyrównania. Korona z kolei cierpliwie czekała na swoje okazje. I to się opłaciło. W 54 minucie przepiękną bramką po dośrodkowaniu Rymaniaka popisał się Grzelak i było 2:0.
W 67 minucie drugą żółtą, a w rezultacie czerwoną kartkę ujrzał Grzelak i Korona musiała radzić sobie w osłabieniu. To jeszcze bardziej natchnęło do ataku gospodarzy. W 70 minucie tylko poprzeczka uratowała gości.
Podobnie wyglądała końcówka meczu. Swoich szans szukali zawodnicy z Niecieczy, ale bardzo dobrze spisywała się kielecka defensywa, dzięki czemu udało się zagrać na zero z tyłu.
Dzięki wygranej podopieczni Macieja Bartoszka wrócili na 5 miejsce w tabeli. Zwycięstwo zagwarantowało natomiast kieleckiej drużynie minimum szóste miejsce na zakończenie sezonu.
W niedzielę 28.maja „żółto – czerwoni” zmierzą się na „Kolporter Arenie” z mistrzem Polski Legią Warszawa.
– Nie mogłem sobie wymarzyć lepszego jubileuszu. Wygraliśmy po długiej wyjazdowej niemocy, a ja strzeliłem gola. Dodatkowo zaliczyłem jeszcze asystę przy trafieniu Bartka. Po czerwonej kartce dla Rafała trochę „zabiliśmy mecz”, bo cofnęliśmy się za podwójną gardę. Niwelowaliśmy ataki gospodarzy, ale nie było one wcale takie groźne – podsumował Mateusz Możdżeń.
– Gol cieszy, a zwycięstwo jeszcze bardzie. Chociaż po tej czerwonej kartce Termalica trochę nas przycisnęła, to nie poddaliśmy się. Roszady w składzie były duże. Pokazaliśmy jednak, że mamy wyrównaną kadrę. Udowodniliśmy również, że nie osiedliśmy na laurach po awansie do grupy mistrzowskiej tyko, że ten zespół się rozwija i idzie w dobrym kierunku – stwierdził Bartosz Rymaniak.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Korona Kielce 0:2 (0:1).
Bramki: 0:1 Mateusz Możdżeń (11-wolny), 0:2 Bartosz Rymaniak (54).
Żółta kartka – Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Artem Putiwcew, Sitya Guilherme. Korona Kielce: Rafał Grzelak, Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek. Czerwona kartka za drugą żółtą – Korona Kielce: Rafał Grzelak (68).
Sędzia: Zbigniew Dobrynin (Łódź). Widzów 3 247.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Krzysztof Pilarz – Patryk Fryc, Mateusz Kupczak, Artem Putiwcew, Sitya Guilherme – Vladislavs Gutkovskis, Bartłomiej Babiarz, Samuel Stefanik (62. Patrik Misak), Vlastimir Jovanovic, Martin Mikovic (76. Piotr Nowak) – David Guba (71. Dawid Nowak).
Korona Kielce: Milan Borjan – Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek, Bartosz Kwiecień (64. Miguel Palanca), Rafał Grzelak – Jakub Kotarzewski (60. Vanja Markovic), Mateusz Możdżeń, Jakub Mrozik, Marcin Cebula, Jacek Kiełb – Maciej Górski (72. Nabil Aankour).
Statystyki:
52% Posiadanie piłki 48%
8 Sytuacje bramkowe 9
4 Strzały na bramkę 2
4 Strzały niecelne 7
7 Rzuty rożne 3
0 Spalone 1
0 Interwencje bramkarzy 4
14 Faule 19
0 Czerwone kartki 1
2 Żółte kartki 4