Mieszkańcy Piasku Wielkiego w gminie Nowy Korczyn, którzy od kilku lat protestują przeciwko budowie w sąsiedztwie ich domów biogazowni. Jak informowaliśmy, uważają, że inwestycja może dojść do skutku za ich plecami.
– Obawy i podejrzenia mieszkańców wzbudziła próba instalacji słupa energetycznego z transformatorem na terenie, na którym biogazownia miała stanąć – tłumaczy Hanna Sikorska, przewodnicząca działającego w Piasku Wielkim stowarzyszenia „Zdrowy klimat”.
– Nie wiemy czemu ma służyć instalacja tego słupa. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się od firmy energetycznej, że słup jest stawiany właśnie pod budowę biogazowni, choć władze samorządowe cały czas informują nas, że biogazowni nie będzie – mówi.
Polska Grupa Energetyczna nie chce komentować sprawy. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że firma niezależnie od tego czy inwestycja dojdzie do skutku musi wywiązać się z podpisanej wcześniej umowy z inwestorem dotyczącej przedłużenia w tym miejscu linii energetycznej.
Obawy mieszkańców rozwiewa wójt gminy Nowy Korczyn Paweł Zagaja. Jak podkreśla, już dwa razy wydał negatywną decyzję środowiskową i nie zamierza zmieniać w tej sprawie zdania.
– Inwestor, czyli Polska Grupa Biogazowa nie wystąpiła z prośbą o wydanie kolejnej decyzji środowiskowej w tej sprawie i na wniosek inwestora to postępowanie zostało zawieszone. Jest dużo wątpliwości w tej sprawie ze strony mieszkańców, ale zapewniam, że gmina nie rozpatruje wniosku o wydanie decyzji środowiskowej dla tej inwestycji – przekonuje wójt.
Mieszkańcy nie zamierzają składać broni. Zapowiadają kolejne pisma i nie wykluczają protestu na większą skalę, bo – jak zgodnie podkreślają – w sąsiedztwie biogazowni niszczącej środowisko naturalne i ich życie mieszkać nie chcą.
Do tematu dotyczącego budowy biogazowni w Piasku Wielkim wróciliśmy w programie „Interwencja”, który realizujemy wspólnie z TVP3 Kielce.