Samorządowcy apelują o zmianę kryteriów rządowego programu wsparcia średnich miast. W regionie świętokrzyskim nie spełniają ich Pińczów, Opatów, Włoszczowa i Kazimierza Wielka. O idei wicepremiera Mateusza Morawieckiego dyskutowali goście „Studia Politycznego Radia Kielce”.
Zastanawiali się, m.in., czy możliwa będzie zmiana założeń rządowego programu. Wsparcie, w sumie 2,5 miliarda złotych, ma otrzymać ponad sto średnich miast w kraju. Pomoc ma być przeznaczona dla ośrodków liczących ponad 20 tysięcy mieszkańców i miast powiatowych z przynajmniej 15 tysiącami mieszkańców.
Andrzej Pruś, wiceprzewodniczący sejmiku województwa z Prawa i Sprawiedliwości, zapewnił, że świętokrzyskie miasta, nie spełniające kryteriów będą mogły skorzystać z innych form wsparcia.
– Myślę tutaj o działaniach zmierzających do ulokowania w Świętokrzyskiem kilku ważnych instytucji centralnych oraz kilku dużych spółek skarbu państwa zapewniających miejsca pracy. Te działania są w toku. Ich celem jest powstrzymanie zjawiska depopulacji, opuszczania miast przez ich mieszkańców. Zarówno ośrodki będące beneficjentami rządowego programu, jak i te, które nie spełniają jego założeń wkrótce te działania odczują – dodał Andrzej Pruś.
Maciej Kmita z Platformy Obywatelskiej stwierdził, że nasz region w programie Mateusza Morawieckiego jest potraktowany – jak się wyraził – niezbyt dobrze.
– Na trzystu stronach trzy razy pada słowo „Świętokrzyskie”, tam, gdzie jest mowa o województwach Polski Wschodniej nie jest zaznaczone nasze województwo. W programie transportu kolejowego też nie jesteśmy ujęci, a na osiem programów rozwojowych jesteśmy wymienieni tylko w dwóch – powiedział radny z Pińczowa.
Dodał, że rządowy program nie zapewnia, wbrew założeniom, zrównoważonego rozwoju Polski i dyskryminuje część miejscowości. Samorządowiec posłużył się przykładem swojego miasta, które znajduje się pomiędzy dwoma większymi ośrodkami – Buskiem i Jędrzejowem. Zdaniem Macieja Kmity rządowe dotacje trafią do tych właśnie miast z pominięciem Pińczowa, zapewniając ich rozwój, lokację kapitału i miejsca pracy.
Poseł Kazimierz Kotowski również stwierdził, że program wicepremiera Morawieckiego nie zapewnia zrównoważonego rozwoju. Jak dodał jego założenia na starcie eliminują cztery świętokrzyskie miasta.
– Wprowadzając ten program dajemy ośmiu ośrodkom dodatkowe źródło pozyskania pieniędzy, natomiast w dotychczas funkcjonujących projektach wszyscy mają jednakowe szanse na wsparcie – powiedział poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Grzegorz Gajewski z ruchu Kukiz’15, radny Opatowa stwierdził, że jego miasto jest pokrzywdzone poprzez ostre kryteria nowego rządowego programu. Dodatkowo, jest też wykluczone z Programu Obszarów Wiejskich, więc nie może liczyć na wsparcie.
– To jest problem takich miast, których liczba mieszkańców nie przekracza 10 tysięcy, nie będących jednocześnie ośrodkami wiejskimi – powiedział Grzegorz Gajewski. Jego zdaniem, powinno się włączyć do programu wszystkie miasta powiatowe.
Z kolei Marek Kowalski z Nowoczesnej stwierdził, że każdy projekt mający na celu poprawę sytuacji mniejszych miast jest dobry, jednak program Mateusza Morawieckiego obejmuje na przykład Radom, czyli miasto duże.
– Trzeba sobie zadać pytanie, czy 10 milionów złotych rządowego wsparcia będzie miało większe znaczenie dla Radomia, czy dla Opatowa – powiedział działacz Nowoczesnej.
Dodał, że kryteria programu powinny zostać na nowo przeanalizowane i poprawione.
Posłuchaj „Studia Politycznego”: