Piłkarze ręczni Vive Tauronu kolejnym półfinalistą PGNiG Superligi. W rewanżowym spotkaniu ¼ kielczanie rozgromili we własnej hali Górnika Zabrze 32:19 i zwyciężyli w całej rywalizacji 2:0.
Posłuchaj pomeczowych komentarzy
Świetnie w to spotkanie weszli podopieczni Tałanta Dujszebajewa. Dzięki trafieniom Michała Jureckiego, Krzysztofa Lijewskiego, Mateusza Kusa i dwóch Mateusza Jachlewskiego kielczanie prowadzili 5:0. W 8. na ławkę kar za faul na Rafale Glińskim odesłany został popularny „Dzidziuś”. To jednak nie zbiło z tropu zawodników Vive, bo chwilę później 6 bramkę dla „żółto – biało niebieskich” zdobył Julen Aguinagalde. Chwilę później po faulu w obronie 2 minutową karę otrzymał Darko Djukić. Dopiero w 10. kiedy Vive grało w podwójnym osłabieniu goście pierwszy raz pokonali Filipa Ivicia, a dokładniej był to Michał Adamuszek. W kolejnych minutach emocji było jak na lekarstwo. Nawet jeśli Górnik grał w przewadze to nie umiał tego wykorzystać, a kielczanie stale powiększali swoją przewagę. W 24. po golu Tobiasa Reichmanna podopieczni Tałanta Duszebajewa wyszli na 10-bramkową przewagę (15:5). To jednak nie był koniec bombardowania bramki gości. Pierwszą połowę „żółto – biało – niebieskich” zakończyli z 11-bramkową przewagą (18:7).
Druga część – podobnie jak pierwsza rozpoczęła się od mocnego uderzenia gospodarzy. Bramki Mateusza Kusa i Patryka Walczaka pomogły powiększyć jeszcze przewagę Vive. Później jednak niezłą serię zanotowali zawodnicy Górnika Zabrze, którzy zdobyli 3 kolejne gole. Emocjo w drugiej połowie praktycznie nie mieliśmy, natomiast była to doskonała okazja dla Tałanta Dujszebajewa, żeby przetestować nowe rozwiązania taktyczne. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 32:19.
Ozdobą pojedynku był zdobyty na sekundę przed końcem pierwszej połowy gol Michała Jureckiego, który pokonał bramkarza gości rzutem z 30 metrów.
Najwięcej bramek dla kielczan zdobył Paweł Paczkowski – 6, a dla zabrzan Marek Daćko również 6.