Nowa Słupia wraca do pomysłu stworzenia parku, opartego o znane legendy Gór Świętokrzyskich. Koncepcja, którą rok temu zaprezentowała Regionalna Organizacja Turystyczna została nieco zmieniona. Obiekt miałby prezentować różne legendy, np. o Zbóju Madeju, Świętym Emeryku, Adelajdzie z Dębna lub o powstaniu Gołoborza.
Pomysłodawcy podkreślają, że region świętokrzyski słynie w kraju z opowieści, którymi dawni mieszkańcy tych ziem próbowali wytłumaczyć różne zjawiska występujące w przyrodzie. Każda z legend ma być tłumaczona współczesną wiedzą naukową i uzupełniona o historię regionu.
Głównym inicjatorem projektu jest tym razem gmina, dla której Regionalna Organizacja Turystyczna jest partnerem. Obiekt o powierzchni 2 700 metrów kwadratowych powstałby na działce przy Centrum Kulturowo-Archeologicznym, tworząc przejście z życia codziennego starożytnych hutników w świat dawnych legend – opisuje Piotr Sepioło, dyrektor Centrum Dziedzictwa Gór Świętokrzyskich.
Ścieżka edukacyjna będzie wiodła przez 10 pomieszczeń. Będzie tam multimedialna prezentacja wybranych legend. Koncepcja zakłada nawet wykorzystanie kolejki wewnątrz budynku, która przewoziłaby zwiedzających np. przez cztery sale. W centrum obiektu będzie kino 5D. Park na pewno nie będzie się skupiał na czarownicach. Wykorzystane zostaną różne legendy, pokazujące walkę dobra ze złem i zwycięstwo dobra. Przykładem są relikwie Drzewa Krzyża Świętego, które zwyciężyły z magicznymi praktykami.
Pomysłodawcy chcieliby sfinansować inwestycję dzięki dotacji unijnej z puli dedykowanej dla 5 gmin Gór Świętokrzyskich. Projekt Nowej Słupi zakłada ubieganie się o dofinansowanie w kwocie 13 milionów złotych. To oznacza, że dla pozostałych samorządów pozostałoby ok. 3,5 mln zł ze wspólnej puli. To nie podoba się m.in. burmistrzowi Bodzentyna Dariuszowi Skibie. Wprawdzie koncepcja parku jest dobra dla wszystkich gmin, ale ustalenia były takie, że każda gmina będzie mogła skorzystać z tych pieniędzy proporcjonalnie do potrzeb. Gmina Bodzentyn chciałaby zabezpieczyć niszczejące ruiny zamku, dawnej siedziby biskupów krakowskich oraz lepiej wyeksponować ten teren dla turystów.
Podobne wątpliwości ma wójt Bielin Sławomir Kopacz, przewodniczący Związku Gmin Gór Świętokrzyskich. Dodaje, że związek wspiera projekt, ale należałoby znaleźć dla niego inne finansowanie. Uważa, że włodarze wszystkich 5 samorządów powinni usiąść i wspólnie porozmawiać. Być może uda się wypracować taki model, w którym wspólna pula zabezpieczy zarówno projekt w Nowej Słupi, jak i potrzeby pozostałych gmin.
Projekt wspierają m.in. przedsiębiorcy, którzy uważają, że taka inicjatywa przyniesie im większe dochody. Analizy przewidują, że w ciągu pierwszego roku działalności parku, Góry Świętokrzyskie odwiedziłoby o 60% turystów więcej. Wspólne stworzenie jednej, duże atrakcji jest niezbędne mówi Irmina Maliszewska, wiceprezes Stowarzyszenia Atrakcje Gór Świętokrzyskich. Przedsiębiorcy apelują do samorządowców, żeby nie dzielić pieniędzy, ale stworzyć jeden duży projekt, który przyciągnie turystów, a lokalnym firmom pozwoli rozwijać np. hotelarstwo i gastronomię. Przedsiębiorcy nie upierają się, że musi to być inicjatywa Nowej Słupi i są otwarci na ewentualne propozycje pozostałych samorządów.
Obiekt w Nowej Słupi mógłby powstać w 2021 roku. Działałby przez cały rok, zatrudniając 10 osób na stałe i dodatkowe 10 do pomocy w sezonie. Miałby być współfinansowany w 60% przez gminę i w 40% przez ROT.