Przetarg na 10-letnią obsługę komunikacji miejskiej ogłoszony przez Zarząd Transportu Miejskiego w Kielcach nie faworyzuje żadnego z przewoźników. – Dwie firmy złożyły skargę do Krajowej Izby Odwoławczej, ale ta nie uznała, że zapisy faworyzują Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji – informuje Zbigniew Michnicki z Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach.
Potwierdza, że Izba wskazała konieczność zmian w dokumentacji przetargowej. Nie uznała natomiast, że zapisy są skonstruowane w sposób, który ogranicza przystąpienie do niego przez jakiegokolwiek przewoźnika.
– Gdyby przetarg kogoś faworyzował, Izba nakazałaby to zmienić i usunąć takie zapisy z dokumentacji. Tak się jednak nie stało – mówi Zbigniew Michnicki. – Zobowiązano nas jedynie do korekty zapisu dotyczącego wykazu osób, które mają realizować umowę. ZTM wymagał w specyfikacji dołączonej do przetargu, aby były one podane z imienia i nazwiska.
Zbigniew Michnicki dodaje, że KIO nakazała zmienić zapis. Wyjaśnia, że uczestniczący w przetargu będą musieli jedynie złożyć oświadczenie, w którym zapewnią, że dysponują wymaganą liczbą osób bez konieczności podawania ich imion i nazwisk.
Drugi zapis, który trzeba zmienić dotyczy terminu rozpoczęcia świadczenia usług przez przewoźnika, który wygra w przetargu. ZTM określił w dokumentacji przetargowej datę na 1 stycznia 2018 roku. Izba wskazała natomiast, że należy wpisać, iż powinno to nastąpić pięć miesięcy od momentu podpisania umowy z przewoźnikiem.
Przetarg na 10-letnią obsługę komunikacyjną Kielc oraz dziewięciu ościennych gmin jest wart ponad 600 milionów złotych. Najistotniejszym kryterium zapisanym w przetargu jest posiadanie 123 niskopodłogowych autobusów, w tym 31 przegubowych.